Sprawdź szczegóły z Ligi Mistrzów! - Nie wszyscy ci panowie byli mili. Niektórzy rosyjscy strażnicy graniczni trzymają z Realem Madryt - opowiadał Cesc. Co spowodowało kłopoty gwiazdy "Dumy Katalonii"? - Mam dwa paszporty, a ten podstawowy zapomniałem zabrać z Panamy, gdzie byłem na meczu towarzyskim z reprezentacją Hiszpanii. Początkowo się tym nie przejąłem, bo mam przecież inny paszport. Później się jednak okazało, że wizę do Rosji miałem wbitą do paszportu, który został w Panamie i stąd się wzięły problemy - opowiada Fabregas. - Wizy do Rosji załatwialiśmy ponad miesiąc temu, a ja kompletnie zapomniałem o tym, że będą potrzebne. Przez brak wizy Fabregas ponad godzinę musiał spędzić na rozmowie z rosyjskim strażnikiem granicznym. - Sądząc po pytaniach, jakie mi zadawał doszedłem do wniosku, że jest kibicem Realu Madryt - ocenił były piłkarz Arsenalu. Wracają do dzisiejszego meczu, Cesc podkreślił, że będzie szalenie ciężko pokonać Spartaka. - Zawsze ciężko się gra na Wschodzie, zwłaszcza gdy panuje ziąb. Na dodatek w pierwszym meczu Spartak potwierdził, że jest świetnie przygotowany taktycznie (Barca wygrała dopiero w końcówce 3-2 przegrywając długo 1-2). Nie myślimy jednak o obronie remisu, chcemy wygrać - zaznacza Cesc Fabregas. Zapraszamy na internetowe relacje LIVE z Ligi Mistrzów!