Kirkland został pokonany w 77. min, gdy wyrównał na 1-1 Michael Tonge, a w szaleństwie radości kibice Leeds wdarli się na murawę. Jeden z nich podbiegł do Kirklanda i dwoma rękami z impetem natarł na głowę bramkarza powodując jego upadek. Policja i stewardzi szybko oczyścili murawę z intruzów, ale Kirkland potrzebował kilkuminutowych zabiegów medycznych, by odzyskać równowagę i kontynuować grę. Fani Leeds rzucali też różne przedmioty w kierunku Kirklanda, były wśród nich nawet połamane foteliki stadionowe. Trener Leeds - Neil Warnock ostro skomentował zajścia: - Jako menedżer czuję się wielce zakłopotany, gdy widzę coś takiego, to wielka hańba. Jest mi przykro z tego powodu. Powinni złapać tego faceta i osadzić w więzieniu. - Nie powinno się zdarzyć, by na murawie dochodziło do takich rzeczy. Gdy widzę takich idiotów, to przestaję być dumny z tego, że jestem trenerem Leeds. Ten chuligan ma mentalność pięciolatka, który potrafi wszystko zepsuć. Nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego - kręcił głową Warnock. Brytyjskie media przypomniały, że w 2002 roku fan zespołu Birmingham City Michael Harper, który "poklepał po twarzy" bramkarza Aston Villi Birmingham Petera Enckelmana, został skazany na cztery miesiące więzienia i otrzymał zakaz stadionowy na sześć lat. Kirkland dokończył piątkowe spotkanie, ale zdaniem menedżera "Sów" Dave'a Jonesa w szatni był "obolały, oszołomiony, a być może miał też wstrząśnienie mózgu". 31-letni Kirkland to dawny rywal Jerzego Dudka w Liverpoolu ("The Reds" kupili Anglika z Coventry za 6 milionów funtów w 2001 roku). Rywalizację wygrał Polak, więc angielski piłkarz został wypożyczony do West Bromwich Albion. Później występował m.in. w Wigan Athletic i Leicester City. Od maja jest w Sheffield Wednesday.