Sapp, kiedyś showman i niezły zawodnik K-1 i MMA, a obecnie już tylko showman, był jednym z uczestników rozegranego w Japonii turnieju w armwrestlingu. Obok "Bestii" w imprezie wzięli udział m.in. Mark Hunt, Jerome LeBanner, Alistair Overeem, Francisco Filho i wspomniany Jemieljanienko. Rosyjski gigant MMA i Sapp spotkali się w półfinale turnieju. Wygrał Amerykanin, który w finale rozprawił się z Baruto Kaito emerytowanym i utytułowanym zawodnikiem sumo z Estonii. Dla "Bestii" było to już drugie zwycięstwo w imprezie. Przed rokiem w finale pokonał Overeema. Sapp dobrze rozpoczął karierę w MMA. Wygrał 10 z 13 pojedynków m.in. na galach Pride, Dream i K-1. Od maja 2009 roku przegrał jednak 15 z 16 kolejnych walk (w tym 12 z rzędu) i dziś z dawnej formy zostało już tylko znane nazwisko, przyciągające kibiców na hale i przed telewizory. W maju 2012 roku Sapp zawitał do Polski. W walce wieczoru KSW 19 Mariusz Pudzianowski zdemolował "Bestię" w zaledwie 39 sekund, bo rywal nie był zainteresowany starciem z naszym zawodnikiem. Dobrze dla Sappa, że przynajmniej w siłowaniu na rękę może jeszcze powojować z najlepszymi. Strach pomyśleć, co by się jednak stało, gdyby Fiodor zażądał rewanżu na macie ringu lub oktagonu...