Koszt monoboba jest niebagatelny i trzeba za jego podstawową wersję zapłacić ponad 120 tys. złotych. Dotychczas monoboby udostępniała zawodniczkom na miejscu imprezy międzynarodowa federacja tej dyscypliny sportu. Globalny kryzys ekonomiczny związany z rozprzestrzeniającą się pandemią koronawirusa spowodował zmianę jej dotychczasowej polityki finansowej i koszty zakupu sprzętu muszą ponosić narodowe związki. - Zamówiliśmy u niemieckiego producenta sprzęt, który już na dniach powinien przyjechać do Polski - powiedział Skwarczyński. Koronawirus pomieszał szyki polskim szkoleniowcom. Planowali bowiem zorganizować nabór utalentowanej sportowo młodzieży do kadry narodowej w bobslejach kobiet, który miał zakończyć się w czerwcu. Ostatecznie doszedł częściowo do skutku na przełomie sierpnia i września. W testach, zorganizowanych w Gdańsku, Gdyni, Warszawie i Olsztynie, wzięło udział ponad 40 kobiet. Adeptki bobslejowej rywalizacji przechodziły m.in. testy opracowane przez byłego trenera reprezentacji Polski Łotysza Janisa Mininsa; w sprincie na 30 metrów, biegu na tym samym dystansie z zatrzymania i lotnym oraz pchaniu boba ważącego 100 kg, także na 30 m. Z kalendarza testów, z uwagi na obostrzenia, wypadły te planowane w Łodzi, Krakowie i na Śląsku. W efekcie do kadry w której były: Sylwia Smolarek, Julia Słupecka, Aleksandra Byczkowska, Nikola Sułek, Magdalena Terepora i Linda Weiszewski dołączyły Monika Wabiórko, Katarzyna Zielińska, Natalia Szynawa oraz Aleksandry Matysiak i Lachowska. - Naszym celem jest zbudowanie szerokiej kadry liczącej dwadzieścia zawodniczek, które cechują się szybkością i siłą - zaznaczył Skwarczyński i dodał, że aktualnie w łotewskiej Siguldzie trenują Sylwia Smolarek i Julia Słupecka. 25 października zakończą tam dwutygodniowe zgrupowanie. Trener kadry narodowej, specjalista od przygotowania motorycznego Ryszard Rećko ma do pomocy fachowca od jazdy Olega Poływacza. - Współpracuje z nami także inny fachman Rafał Gruszecki, Polak, który w niedalekiej przeszłości był rozpychającym w kadrze bobsleistów niemieckich, zarówno w konkurencji dwójek jak i czwórek. Startował również z jednym z medalistów mistrzostw świata Rene Spiessem, zdobywcą trzeciego miejsca czempionatu globu w dwójkach w Lake Placid w 2003 roku, który aktualnie jest głównym trenerem reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów - powiedział Skwarczyński.