Jednym z ich konkurentów miał być Kraków wspólnie ze słowackimi Tatrami. "Rząd widzi pozytywnie organizację dużych imprez sportowych, lecz nie może udzielić gwarancji państwowych dla imprezy, która będzie kosztować podatników 10 miliardów koron (5 mld zł) lub więcej. Pieniądze te musiałyby zostać odebrane innym celom" - poinformowała szwedzka minister kultury i sportu Lena Adelsohn Liljetorth szwedzką agencję TT. SOK przedstawił w maju wstępny plan organizacji zimowej olimpiady w Sztokholmie i Are. Według wyliczeń dziennika finansowego "Dagens Industri" koszt przeprowadzenia imprezy to 15-20 miliardów koron (7,5 - 10 mld zł). Przewodniczący SOK Stefan Lindberg skomentował, że Szwecja miałaby duże szanse zostać gospodarzem: "właściwe wszystkie obiekty już istnieją jak również infrastruktura hotelowa drogowa i lotnicza". Po wycofaniu się szwajcarskiego Sankt Moritz, gdzie entuzjaści igrzysk przegrali w referendum, jedynymi, oprócz Krakowa potencjalnymi kandydatami są Oslo, Barcelona oraz Monachium. W stolicy Norwegii referendum odbędzie się 9 września, a w Monachium 10 listopada. Lindberg uważa, że obecnie największe szanse ma Norwegia: "propozycje pozostałych kandydatów są raczej słabe". SOK przestawił w 2005 roku plany organizacji zimowych igrzysk olimpijskich w 2014 roku w Oestersund, lecz również wtedy rząd odmówił gwarancji finansowych. Gospodarzami igrzysk w 2014 roku będzie rosyjski kurort czarnomorski Soczi, a cztery lata później południowokoreański Pyeongchang. Zbigniew Kuczyński