Drugie miejsce zajęła inna reprezentantka gospodarzy Yara van Kerkhof. W finale startowało pięć zawodniczek. Niedługo po starcie przewróciła się Chinka Qu Chunyu i przestała się liczyć w walce o miejsce na podium. Stormowska jechała na czwartej pozycji, a na ostatnim wirażu zaatakowała Elise Christie, dwukrotną wicemistrzynię świata na tym dystansie. Doszło do kontaktu i obie zawodniczki upadły. Polka podniosła się szybciej i dojechała do mety chwilę przed Brytyjką. Zanim ogłoszono końcowe wyniki, sędziowie długo analizowali powtórki. Stormowska i Christie oczekiwały na decyzję na skraju lodowiska w towarzystwie Maliszewskiej, która obserwowała zawody z trybun. Gdy na tablicy wyświetlono oficjalne wyniki, Polki padły sobie w objęcia, a uśmiechnięta Brytyjka pogratulowała Stormowskiej. To największy sukces niespełna 20-letniej zawodniczki Stoczniowca Gdańsk. W rywalizacji seniorów w międzynarodowych imprezach na tym dystansie nigdy nie była wyżej niż na 12. pozycji, którą zajęła w tym sezonie w Salt Lake City. Maliszewska - złota i brązowa medalistka mistrzostw Europy, wicemistrzyni świata i zdobywczyni Pucharu Świata na tym dystansie - została zdyskwalifikowana w półfinale, ostatecznie zajęła 10. miejsce. W sobotę z kolei była trzecia na 1000 m. Po raz pierwszy w karierze stanęła na podium PŚ w tej konkurencji. W rywalizacji mężczyzn na 500 m triumfował Koreańczyk Lee June-Seo, a najlepszy z Polaków Rafał Anikiej był 27. W niedzielnych wyścigach na 1000 m biało-czerwoni również nie liczyli się w walce o czołowe lokaty, a Maliszewska nie startowała. Zwyciężyli Koreanka Kim Ji-Yoo i jej rodak Park Ji-Won.