- Jestem naprawdę zawiedziony liczbą widzów, którzy mogliby aktywnie i na żywo śledzić olimpijskie zmagania sportowców. Gdy dokonywano wyboru organizatora i wygrali Rosjanie, obiecali oni, że to będą najbardziej dostępne dla fanów igrzyska. Teraz zmniejszyli liczbę biletów o połowę. To bardzo dużo - powiedział Kasper. Zawody alpejskie i skoki narciarskie będzie mogło śledzić 7500 kibiców, a konkurencje freestyle'owe - 4000. - Nie możemy dopuścić do tego, żeby dyscypliny rozgrywane na powietrzu były traktowane gorzej niż halowe - podkreślił szef FIS. Na razie przygotowania do igrzysk w Soczi wyglądają bardzo chaotycznie, ale organizatorzy zapewniają, że ze wszystkim zdążą na czas.