Za jedno z najważniejszych zadań w działalności związku w mijającej kadencji Zenon Hajduga uważa odbudowanie procesu szkolenia młodzieży. Jako ważny czynnik uznał powołanie szkoły mistrzostwa sportowego, która przed laty - jak mówi - "uratowała polski hokej". "Dzisiaj szkoła nie odgrywa takiej roli, w naborze pojawiają się zawodnicy gorzej przygotowani do gry. Mam nadzieję, że mankament ten zostanie wyeliminowany w ośrodkach hokejowych. Obecnie istnieją cztery: w Nowym Targu, Oświęcimiu, Warszawie i Toruniu, dofinansowywane poprzez związek przez ministerstwo sportu. Czynione są przygotowania do powstania kolejnych ośrodków - w Gdańsku, Sanoku, Krynicy. Naszą ideą jest powołanie 10-12 ośrodków, które za kilka lat powinny przynieść owoce" - powiedział. Udało się także zapewnić pomoc uczniowskim klubom hokejowym, mini-hokejowi. Dzisiaj około 20 UKS otrzymuje sprzęt, najlepsze z nich mają opłacane wakacje, a związek współorganizuje dla nich turnieje. Za osiągnięcie ustępujących władz Zenon Hajduga uważa nawiązanie po latach kontaktów z telewizją, dzięki którym sympatycy hokeja mogli śledzić grę reprezentacji czy drużyn klubowych. "W sezonie 2007/08 było 40 transmisji telewizyjnych z rozgrywek Polskiej Ligi Hokejowej, Pucharu Kontynentalnego, o Puchar Polski, z meczów reprezentacji" - podkreślił. "Polski hokej ustabilizował swoją pozycję w międzynarodowym środowisku hokejowym. Wynikiem jest m.in. przyznanie Polsce, w okresie mijającej kadencji, trzykrotnie organizacji mistrzostw świata juniorów do lat 18: w 2005 r. w Sosnowcu, 2007 r. w Sanoku i w 2008 r. w Toruniu. Polska była także czterokrotnie organizatorem turniejów Euro Ice Hockey Challenge (EIHC) - w 2004 r. w Krynicy, 2005 - w Katowicach, 2007 w Toruniu, w 2008 - w Sanoku. W tym roku Gdańsk - po raz pierwszy - będzie gospodarzem mistrzostw świata kobiet, dywizji 5. Pozytywnym zjawiskiem jest także to, iż polscy sędziowie otrzymują dobre oceny za swą pracę w mistrzostwach świata seniorów i juniorów" - dodał. Na inny, ważny w historii tej dyscypliny sportu fakt zwrócił uwagę Zenon Hajduga. "Wyrazem uznania IIHF dla polskiego hokeja jest - po rekomendacji PZHL - powołanie w poczet członków Galerii Sławy, w 2006 r., Henryka Grutha. To pierwszy Polak, jaki znalazł się w tym prestiżowym gronie" - powiedział. "Nie udało się jednak awansować polskim hokeistom do elity, chociaż awans był zawsze bliski. W rankingu IIHF jesteśmy umieszczani w granicach 20. miejsca. Utrzymanie tej pozycji nie jest łatwe po przemianach politycznych w Europie, kiedy to pojawiło się wiele nowych, silnych reprezentacji" - podkreślił. Jednym z zadań, które czekają nowe władze, będzie zwiększenie liczby trenerów. Obecnie związek prowadzi doskonalenie instruktorów, szkoleniowców. Na ostatnim szkoleniu było ich 120, ale proces ten musi być kontynuowany, także poprzez takie formy, jak różnego rodzaju książki, podręczniki dla potrzeb szkoleniowców. Zenon Hajduga przeszedł przez różne szczeble działalności w hokeju, od zawodnika - do trenera, a następnie działacza. Prowadził m.in. w latach 1982-84, wraz z Emilem Nikodemowiczem, reprezentację Polski, także na igrzyskach olimpijskich w Sarajewie. Był też sekretarzem generalnym PZHL, a od 2000 roku - prezesem PZHL. "Mimo wielu trudności, pracując przez 17 lat w różnych, nieraz bardzo trudnych warunkach, starałem się utrzymać hokej w naszym życiu sportowym. Widzę potrzebę zmiany pokoleń w działalności na rzecz polskiego hokeja, ale mogę z dumą powiedzieć, że odchodzę z podniesionym czołem, w przeświadczeniu, że nikt mnie nie wyrzuca. Uważam się za fanatyka hokeja i liczę, że delegaci na zjazd PZHL swoją mądrością wybiorą władze, które podniosą nasz hokej na wyższy poziom" - powiedział Zenon Hajduga.