W piątek zapłonął znicz XI Paraolimpiady, a tradycyjną formułę "Zimowe igrzyska ogłaszam za otwarte" wypowiedział prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin. Zawodnicy zwrócili uwagę na dwie daty łączące uroczystości - 7 lutego w piątek, w tym samym miejscu, nastąpiło otwarcie XXII Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Teraz też był piątek i siódmy dzień, tyle że marca... Zaszczytna rola chorążego polskiej ekipy przypadła niedowidzącemu alpejczykowi, 23-letniemu Maciejowi Krężelowi (WSSiRN Start Katowice). Jego przewodniczką jest Anna Ogarzyńska (SSR Start Poznań). Dla obojga to drugie igrzyska. - Niesienie biało-czerwonej flagi w czasie ceremonii otwarcia było dla mnie ogromnym zaszczytem; to wyróżnienie, które nie każdemu sportowcowi jest dane przeżyć. Cenniejsze jest tylko zdobycie medalu. Mam nadzieję, że polska chorągiew przyniesie mi szczęście w rywalizacji - powiedział Krężel. Polska reprezentacja jest w Soczi od poniedziałku. Narciarze alpejscy mieszkają w wiosce górskiej Alpine Skiing Village, zaś narciarze klasyczni (w przypadku Polaków to również biathloniści) w Nordic Ski Housing. - Jest bardzo ciepło, śnieg jest mokry, jest bardzo miękko i robią się dziury. To jest bardzo niebezpieczne. Łatwo o kontuzję, upadek. Jeśli taka pogoda się utrzyma, to te zawody będą jak loteria - zwrócił uwagę Andrzej Szczęsny, (BZSR Start Bielsko-Biała) który po raz trzeci startuje w igrzyskach w konkurencjach alpejskich. Poza śniegiem i napiętą sytuacją polityczną zawodnicy nie mają o co się martwić. Wszyscy są bardzo zadowoleni z warunków panujących w wiosce, a zwłaszcza ze stołówki. - Jest bardzo duży wybór - przyznał Michał Klos - siłownia dobrze wyposażona, są salony gry i jest co robić w wolnym czasie. Mnóstwo wolontariuszy, wszyscy otwarci, chętni do pomocy i do uczenia języka rosyjskiego. Atmosfera w naszym zespole jest bardzo dobra, a to sprzyja koncentracji przed startami. W sobotę z polskiej ekipy wystąpi w biathlonie (7,5 km) dwóch zawodników ZSON Start Nowy Sącz - 30-letni Kamil Rosiek i Witold Skupień.