Porażka "Szarotek" u siebie z Naprzodem 0:3 była największą niespodzianką niedzieli. - Nic nie chciało wejść za cholerę. Mieliśmy tyke słupków, poprzeczki, a goście wyjechali raz i strzelili. Potem wyszła im druga akcja i było właściwie po meczu - wspomina Jarosław Różański. - Tyle meczów jest w tym roku, że nie sposób wygrać wszystkie z nich. Górale w Sanoku będą musieli sobie poradzić bez chorych Krzysztofa Zapały i Daniela Galanta. - Mam nadzieję, że porażka z Naprzodem była wypadkiem przy pracy . Dziś się okaże, czy tak było, czy rodzi się poważniejszy problem - dodaje "Różak". Mistrzowie Polski tracą do kroczącej od wygranej do wygranej Cracovii aż 19 pkt! - Nie zamierzamy gonić Cracovii. Strata jest za duża - rozkłada ręce Różański. - Oczywiście chcemy się wydostać z tego piątego miejsca. Na które uda nam się przebić to zobaczymy. Nie ma co kalkulować. Trzeba punktować! Dzisiejsze mecze PLH (27. kolejka): KH Sanok - Wojas/Podhale Unia Oświęcim - ComArch/Cracovia Zagłębie Sosnowiec - Polonia Bytom TKH Toruń - Energa Stoczniowiec Naprzód Janów - GKS Tychy