- To był najbardziej stresujący poranek w moim życiu, ale to już załatwione - powiedział Humphries w rozmowie z "Associated Press". Dwukrotna mistrzyni olimpijska w bobslejach oficjalnie została obywatelką Stanów Zjednoczonych, choć jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że proces nadania jej obywatelstwa przeciągnie się na tyle, że bobsleistka nie zdąży przed igrzyskami olimpijskimi w Pekinie. Jedna z najbardziej kontrowersyjnych bobsleistek świata pochodzi z Kanady i to właśnie w barwach tego kraju zdobywała złote medale na igrzyskach w Vancouver i w Soczi. Wywalczyła również dziewięć medali mistrzostw świata, ale później pokłóciła się z przedstawicielami swojej federacji i przeniosła się do USA.Tam błyskawicznie zaaklimatyzowała się w kadrze i w 2020 roku w Altenbergu wywalczyła złoty medal MŚ w dwójkach, natomiast rok później, na tym samym torze, sięgnęła po dublet. Najpierw w rywalizacji dwójek z rozpychającą LoLo Jones, a następnie w nowej konkurencji, jaką są monoboby, również nie miała sobie równych.Dla Amerykanów była jedną z największych nadziei na medal w Pekinie, ale jak się okazało, na przeszkodzie stanęły sprawy proceduralne. O ile bowiem w Pucharze Świata i MŚ mogła startować nawet nie mają obywatelstwa, bo wynika to z przepisów międzynarodowej federacji IBSF, o tyle już na igrzyskach coś takiego nie wchodzi w grę. Rozpoczęły się zatem starania i uzyskanie przez Humphries obywatelstwa, ale okazało się, że proces jego przyznawania ma potrwać co najmniej do 2023 roku. Czyli zostałby zakończony już po igrzyskach...Jednak całe środowisko kibiców w USA zjednoczyło wysiłki i rozpoczęło pisanie próśb do swoich senatorów o interwencję. I to chyba pomogło, bo Humphries pochwaliła się już, że oficjalnie została obywatelką Stanów Zjednoczonych. KK