Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 32 starcia drużyna River Plate Montevideo wygrała 13 razy i zanotowała 10 porażek oraz dziewięć remisów. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Leandrowi Paivie z drużyny gospodarzy. Była to 30. minuta spotkania. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 64. minucie za Maximiliana Calzadę wszedł Facundo Ospitaleche. W 65. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Maria Garcíę z Atlético Cerro, a w 67. minucie Facunda Ospitalechego z drużyny przeciwnej. W tej samej minucie Joaquín Boghossian został zmieniony przez Franca Lópeza, co miało wzmocnić zespół Atlético Cerro. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Juana Oliverę na Daniela Gonzáleza. Chwilę później trener Atlético Cerro postanowił bronić wyniku. W 71. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Maria Garcíę wszedł Bryan Bentaberry, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi Atlético Cerro utrzymać remis. W 74. minucie Adrián Leites został zmieniony przez Marcosa Montiela, co miało wzmocnić drużynę River Plate Montevideo. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Ignacia Yepeza na Emiliana Villara. Między 77. a 85. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom gości. W 86. minucie czerwoną kartkę obejrzał Richard González, tym samym zespół gospodarzy musiał końcówkę grać w dziesiątkę, ale utrzymał korzystny wynik. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze gospodarzy obejrzeli w meczu dwie żółte kartki i jedną czerwoną, natomiast ich przeciwnicy cztery żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 29 lutego zespół River Plate Montevideo będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie Defensor Montevideo. Natomiast 3 marca Montevideo City Torque będzie gościć zespół Atlético Cerro.