Ostatni mecz Nadal rozegrał 28 czerwca, ponosząc nieoczekiwaną porażkę w drugiej rundzie wielkoszlemowego turnieju na trawiastej nawierzchni w Wimbledonie. Potem kilkakrotnie jego sztab wskazywał potencjalne terminy powrotu na korty, po czym je odwoływał. Po koniec października wujek Toni oświadczył, że sukcesem będzie, jeśli "Rafa" wystartuje w drugiej połowie stycznia w pierwszej przyszłorocznej imprezie zaliczanej do Wielkiego Szlema - Australian Open. W tym tygodniu zapowiedział prawdopodobny występ bratanka po tak długiej przerwie w turnieju ATP w Dausze, który rozpocznie się 31 grudnia. Te plany to skutek "szybkich postępów procesu rehabilitacji". Przewlekły uraz to syndrom Hoffa-Kasterta polegający na obrzęku tkanki tłuszczowej usytuowanej w okolicach ścięgien rzepki w lewym kolanie. To skutek potężnych przeciążeń nogi podczas gry, szczególnie na twardych kortach. Problemy zdrowotne uniemożliwiły Nadalowi m.in. grę w zamykającym sezon turnieju masters - ATP World Tour Finals w londyńskiej O2 Arena, a także w rozpoczynającym się w piątek finale drużynowych rozgrywek o Puchar Davisa, w którym Hiszpanie spotkają się w Pradze z Czechami. "Lekarze uważają, że wszystko zmierza już w bardzo dobrym kierunku. Teraz konieczne jest tylko wzmocnienie ścięgien i będziemy mogli wznowić treningi" - powiedział trener tenisisty z Majorki.