Urszula Radwańska do turnieju głównego przebiła się przez eliminacje. W pierwszej rundzie naprzeciw krakowianki stanęła Vandeweghe, z którą grała do tej pory dwukrotnie - bilans 1-1.Pierwszy set potoczył się po myśli Radwańskiej. Krakowianka wygrała 6:4. Druga partia była bardzo zacięta. Najpierw break pointa wykorzystała Vandeweghe. Nasza zawodniczka zrewanżowała się w siódmym gemie (3:4). Potem mieliśmy serię obustronnych przełamań. W dziesiątym - przy serwisie Radwańskiej - Amerykanka prowadziła już 40:0 i miała trzy piłki setowe. Polka nie załamała się i zdobyła pięć punktów z rzędu doprowadzając do remisu 5:5. Następnie tenisistki zgodnie wygrały gemy przy własnym podaniu i o zwycięstwie w tym secie zadecydował tie break. W nim dominowała Vandeweghe, która wygrała 7-2.Podrażniona Radwańska z impetem rozpoczęła trzeciego seta. Polka prowadziła już 3:0. Vandeweghe nie zamierzała się łatwo poddać i kolejne trzy gemy padły jej łupem (3:3). Na szczęście Radwańska przerwała serię rywalki. W ósmym gemie Polka przełamała serwis Vandeweghe (5:3) i była o krok od awansu do drugiej rundy. Radwańska szansę wykorzystała. Wygrała trzeciego seta 6:3 i mogła się cieszyć z awansu. Mecz trwał 2 godziny i 43 minuty. W Miami gra również starsza z sióstr Radwańskch Agnieszka, która jest rozstawiona z "siódemką". W pierwszej rundzie nasza najlepsza tenisistka miała wolny los, a w drugiej zmierzy się ze Słowaczką Anną Schmiedlovą. Urszula Radwańska (Polska) - Coco Vandeweghe (USA) 6:4, 6:7 (2-7), 6:3