To był 24. triumf Henin-Hardenne w turniejach WTA. Z kolei Schiavone po raz szósty wystąpiła w finale i po raz szósty zeszła z kortu pokonana. Włoszka chyba nigdy nie była tak blisko turniejowego zwycięstwa. W trzecim secie prowadziła już 5-3 i miała własny serwis. Popełniła jednak kilka błędów i oddała swoje podanie. To nie był jednak koniec emocji. Henin-Hardenne nie zmarnowała swojego serwisu, następnie znowu przełamała Schiavone, ale po wygraniu pierwszej piłki 12. gema mecz, z powodu deszczu, został przerwany. Przerwa, która potrwała 20 minut, nie zdekoncentrowała Belgijki, która po powrocie na kort wygrała swoje podanie i cały mecz - pojedynek w sumie trwał trzy godziny. To drugie zwycięstwo Belgijki w Sydney. Poprzednio udało jej się to dwa lata temu i po tym występie odniosła pierwszy triumf w Wielkim Szlemie, wygrywając Australian Open. Wynik finału: Justine Henin-Hardenne (Belgia, 5.) - Francesca Schiavone (Włochy, 7.) 4-6, 7-5, 7-5