Po pierwszym, gładko przegranym secie wydawało się, że występ młodszej z sióstr Radwańskich w Auckland może zakończyć się na drugiej rundzie. Zajmująca 179. w rankingu WTA World Tour Polka szybko jednak się zmobilizowała i w dwóch kolejnych partiach to ona dyktowała warunki. Zakończyła spotkanie, wykorzystując pierwszą piłkę meczową. Pierwszy raz miała okazję zmierzyć się z 62. na światowej liście Hantuchovą, która w 2003 roku była piątą rakietą świata. 24-letnia krakowianka, która do turnieju głównego dostała się z kwalifikacji, udanie rozpoczęła nowy sezon. Wcześniej pokonała Włoszkę Francescę Schiavone (78. WTA), triumfatorkę Rolanda Garrosa sprzed pięciu lat. W poprzednim sezonie, nękana problemami zdrowotnymi, spisywała się poniżej oczekiwań. W drugiej części roku startowała przeważnie w imprezach niższej rangi. W meczu otwarcia w turnieju WTA zwyciężyła poprzednio na początku września. W walce o półfinał rywalizacji w Nowej Zelandii rywalką Radwańskiej będzie Davis, która w "amerykańskich derbach" pokonała rozstawioną z numerem szóstym Sloane Stephens 1:6, 6:4, 6:1. W kolejnej rundzie Polka ewentualnie może trafić na Rosjankę Jelenę Wiesninę albo Amerykankę Venus Williams. W deblu jedyną przedstawicielką "Biało-czerwonych" była Alicja Rosolska. Wraz z Kanadyjką Gabrielą Dabrowski odpadły w pierwszej rundzie. Wynik meczu 2. rundy (1/8 finału) gry pojedynczej: Urszula Radwańska (Polska) - Daniela Hantuchova (Słowacja) 1:6, 6:3, 6:1