Wszystko zaczęło się od choroby młodszej siostry naszej najlepszej tenisistki - Urszuli. - Ula przywiozła z Francji wirus, którym zaraziła się cała rodzina. Zachorował tata, a później gdy wróciłam ze Stanów Zjednoczonych także ja. Nie wiem kiedy się wyleczę - martwi się "Isia" w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Radwańska przygotowuje się do startu w turnieju na kortach Nadwiślana Kraków, klubu z którego się wywodzi.