Muguruza w pierwszym z zaplanowanych na wtorkowe popołudnie ćwierćfinałowych pojedynków na korcie numer 1., pokonała Szwajcarkę Timeę Bacsinszky (15.) 7:5, 6:3. W ten sposób 21-letnia Hiszpanka po raz pierwszy w karierze osiągnęła w Wielkim Szlemie 1/2 finału. Dotychczas jej najlepszym rezultatem w czterech najważniejszych turniejach w sezonie były dwa ćwierćfinały osiągnięte w dwóch ostatnich występach na paryskich kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa (2014-15). - Na razie cieszę się z pierwszego w życiu półfinału w Wielkim Szlemie i nie zastanawiam się, z kim lepiej byłoby w nim zagrać. Nie mam na to wpływu, więc mogę tylko poczekać na wyłonienie mojej rywalki. Niezależnie, która z nich wygra, to będzie bardzo trudny mecz, więc muszę się do niego mocno przygotować - mówiła Muguruza przed meczem "Isi". Do półfinału awansowała również Rosjanka Maria Szarapowa (nr 4.), którą sporo nerwów kosztowało pokonanie Amerykanki Coco Vandeweghe 6:3, 6:7 (3-7), 6:2. Szarapowa dość pewnie rozstrzygnęła na swoją korzyść pierwszego seta, wynikiem 6:3. Drugi był niemal jego kopią, bowiem Rosjanka objęła prowadzenie 5:3. Jednak w tym momencie w jej grę wkradła się niepewność i brak precyzji. Natomiast Vandeweghe zaczęła grać niemal bezbłędnie i odrobiła straty, a nawet wyszła na 6:5. I chociaż Rosjance udało się doprowadzić do tie-breaka, to jednak właśnie tenisistka z USA okazała się w nim lepsza 7-3. W trzecim secie jednak górę wzięło doświadczenie Rosjanki, która wygrała go 6:2 i po raz czwarty już wystąpi w londyńskim półfinale. - Nie jestem do końca zadowolona ze swojej gry dzisiaj, ale najważniejsze, że wszystko skończyło się dla mnie dobrze. Teraz mam czas, żeby odpocząć i wzmocnić swoją grę przed kolejnym meczem. Teraz poprzeczka będzie wisiała jeszcze wyżej. Bardzo chciałabym znów zagrać w finale Wimbledonu, ale nie będzie to łatwe - powiedziała Szarapowa, która w 2004 roku triumfowała na londyńskiej trawie, a 2 2011 poniosła porażkę w finale. Na jej drodze w czwartek stanie lepsza zawodniczka w rozgrywanym obecnie na korcie centralnym pojedynku liderki rankingu WTA Tour - Amerykanki Sereny Williams, z byłą numer jeden Białorusinką Wiktorią Azarenką (23.). We wtorek po południu, na korcie numer 1, został dokończony ostatni mecz czwartej rundy singla mężczyzn, który dzień wcześniej przerwano po czwartym secie w wyniku zapadających ciemności. - To nigdy nie jest łatwa sytuacja, bo wychodząc następnego dnia na kort tak naprawdę na nowo zaczynamy mecz. Nigdy nie wiadomo jak się to potoczy. Wczoraj dwa pierwsze sety wygrał Kevin, zanim mnie się udało wyrównać stan meczu. Można więc się było spodziewać jego bombardowania również dzisiaj. No i tak się stało, ale na szczęście później wszystko potoczyło się po mojej myśli - powiedział Serb Novak Djoković, broniący w Londynie tytułu wywalczonego przed rokiem. Lider rankingu ATP World Tour pokonał ostatecznie 6:7 (6-8), 6:7 (6-8), 6:1, 6:4 i w piątym secie 7:5 Kevina Andersona z RPA, rozstawionego z numerem 14. w drabince. W środę tenisista z Belgradu spotka się z Chorwatem Marinem Ciliciem (nr 9.). - To będzie kolejny mecz z dobrze serwującym zawodnikiem, więc muszę się szykować na solidną strzelaninę na korcie. W sumie trawa sprzyja takim właśnie zawodnikom. Marin potrafi też chodzić odważnie do siatki, więc będę cały czas pod presją. Ale lubię, gdy rywal dociska mnie do ściany - dodał Djoković. O miejsce w ćwierćfinale walczy we wtorek polsko-serbski debel Marcin Matkowski i Nenad Zimonjić (nr 7.) z Holendrem Jeanem-Julienem Rojerem i Rumunem Horią Tecau (4.). Z Londynu Tomasz Dobiecki Wyniki ćwierćfinałów turnieju tenisistek na kortach Wimbledonu : Serena Williams (USA, 1) - Wictoria Azarenka (Białoruś, 23) 3:6, 6:2, 6:3 Maria Szarapowa (Rosja, 4) - Coco Vandeweghe (USA) 6:3, 6:7 (3-7), 6:2 Agnieszka Radwańska (Polska, 13) - Madison Keys (USA, 21) 7:6 (7-3), 3:6, 6:3 Garbine Muguruza (Hiszpania, 20) - Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 15) 7:5, 6:3 pary półfinałowe - czwartek Williams - Szarapowa Radwańska - Muguruza