Jeden z komentatorów BBC, były tenisista John Lloyd, stwierdził, że z większym zaangażowaniem są rozgrywane mecze amatorów w... parku. Był to najkrótszy pojedynek w historii tego prestiżowego turnieju na trawie od 2002 r., gdy Roger Federer nie dał szans Kolumbijczykowi Alejandro Falli i zwyciężył w 54 minuty. Przed dwoma laty Tomic także niechlubnie zakończył Wimbledon - za symulowanie kontuzji i celowe wywołanie fizjoterapeuty, by wybić z rytmu rywala - z którym ostatecznie przegrał - a także wypowiedź na konferencji prasowej, że turniej na trawie go nudzi, otrzymał karę 15 tysięcy funtów.