- To mój pierwszy Wimbledon i pierwszy mecz w tym turnieju, więc to naprawdę ekscytujący dzień. Jestem bardzo szczęśliwa, że awansowałam do drugiej rundy i jeszcze tu pogram. Rywalizowałam tu jako juniorka, ale prawdziwe zmagania, seniorskie, to coś niesamowitego. Staram się cieszyć każdą chwilę, którą mogę tu spędzić. Mogłabym siedzieć na terenie tego kompleksu cały dzień, bo jest tak pięknie. Uwielbiam każdą spędzoną tu sekundę - ekscytowała się niespełna 18-letnia Anisimova na konferencji prasowej po zwycięstwie nad Rumunką Soraną Cirsteą 6:3, 6:3. Amerykanka pochodzenia rosyjskiego jest jedną z największych rewelacji tego sezonu. Na początku roku była 96. rakietą świata, ale udane występy w Australian Open i Roland Garros oraz wygrana w turnieju WTA w Bogocie sprawiły, że w efektownym stylu awansowała do Top 30. W Melbourne dotarła do 1/8 finału, a w Paryżu odpadła dopiero w półfinale. - To było niesamowitych kilka tygodni. Ogromnie się cieszę, że w stolicy Francji zdołałam dokonać tego, na co pracowałam od dziecka. To było niesamowite. Na początku roku nie spodziewałam się, że uda mi się dokonać czegoś takiego. Mam zamiar bazować na tym i wykorzystywać do dalszej motywacji - przyznała. Wielu zawodników podkreśla, że przejście z kortów ziemnych na trawiaste jest trudne. Anisimova nie ma jak na razie zbyt dużego doświadczenia w rywalizacji na tym drugim rodzaju nawierzchni. - Nie grałam jak dotąd zbyt wiele na trawie, więc nie mam wobec siebie żadnych oczekiwań. Nie czuję też w związku z tym żadnej presji czy czegoś w tym stylu. Mam zamiar cieszyć się każdą chwilą, bo to mój pierwszy Wimbledon - przypomniała. W drugiej rundzie zmierzy się z 75. w rankingu WTA Linette. - Magda jest świetną tenisistką. Trenowałyśmy nieco razem. To powinien być interesujący mecz, bo nigdy nie grałyśmy ze sobą oficjalnego meczu - podkreśliła nastolatka ze Stanów Zjednoczonych. Jeden z dziennikarzy pochwalił ją za zdolność utrzymywania koncentracji i opanowania. Spytał, na czym polega jej sekret w tym zakresie i czy pracuje nad tym. - Tak, to z pewnością coś, nad czym pracuję, bo nie zawsze tak było. Pracuję nad tym każdego pojedynczego dnia. Dziś pod tym względem nie było to w stu procentach to, co bym chciała. Inspiracją jest dla mnie Roger Federer. Jestem podobna do niego, gdy był w moim wieku. Zdecydowanie próbuję być taka jak on i pracuję nad sobą każdego dnia, by być coraz lepszą - zaznaczyła. Z Londynu Agnieszka Niedziałek