Rozstawiona z numerem 22., a 23. w rankingu WTA, Australijka była pierwszą poważną przeszkodą Radwańskiej w trwającej od poniedziałku imprezie. Na otwarcie 24-letnia krakowianka trafiła bowiem na 301. na światowej liście Edinę Gallovits-Hall. Rumunka, która obecnie reprezentuje USA, nie sprawiła jej najmniejszego problemu - Polka wygrała 6:2, 6:1. 24-letnia krakowianka jeszcze nigdy nie dotarła do trzeciej rundy Wimbledonu. Na drugiej fazie zmagań zakończyła rywalizację też w latach 2008-09 i 2013. Młodsza z sióstr Radwańskich zaczęła środowe spotkanie dość pechowo. W pierwszym secie przegrywała już 1:5, choć sama też miała kilka szans na przełamanie podania rywalki. Potem Ula zdobyła dwa gemy z rzędu, ale następnie Stosur utrzymała własny serwis, wygrywając 6:3. Krakowianka dobrze rozpoczęła drugą partię. Prowadziła w niej 3:1, jednak potem przegrała cztery kolejne gemy. Przy stanie 3:5 obroniła się jeszcze utrzymując własny serwis, ale następnie Australijka przypieczętowała zwycięstwo. 2. runda gry pojedynczej kobiet: Urszula Radwańska (Polska) - Samantha Stosur (Australia, 22.) 3:6, 4:6