Djoković przegrał nieoczekiwanie dwa pierwsze sety w tie-breakach po 6-8 z Kevinem Andersonem z RPA, ale w dwóch kolejnych zdołał doprowadzić do wyrównania, wygrywając je 6:1 i 6:4. W tym momencie jednak sędzia przerwał rywalizację, z powodu zapadających ciemności. W tej sytuacji obaj tenisiści wrócą do gry na kort numer 1 we wtorek o godzinie 14.00 czasu polskiego, przed kobiecym ćwierćfinałem, w którym Hiszpanka Garbine Muguruza (nr 20) spotka się ze Szwajcarką Timeą Bacsinszky (15.). Lepsza z tych zawodniczek może być rywalką Agnieszki Radwańskiej (13.), jeśli ta w ostatnim meczu dnia na tym korcie upora się z Amerykanką Madison Keys (21.). Na zwycięzcę meczu Djoković-Anderson czeka już Chorwat Marin Czilić (9.). Natomiast w drugiej parze 1/4 finału w górnej połówce drabinki zmierzą się Wawrinka i Francuz Richard Gasquet (21.). Przed miesiącem Szwajcar triumfował w wielkoszlemowym turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa. Rzadko się zdarza, żeby mistrzowie z Paryża miesiąc później dobrze spisywali się na trawie. - W tym roku na szczęście wydłużono przerwę miedzy Paryżem a Londynem o tydzień, więc miałem trzy, a nie da tygodnie na przygotowanie się do Wimbledonu. Na razie gram tu dobrze i dobrze się czuję na trawie, zobaczymy jak będzie w kolejnych meczach. Zresztą zawsze lubiłem grać na trawie. Tu się gra szybciej, bardziej dynamicznie i agresywnie, no i nie stoi się na linii końcowej ciągle - powiedział Wawrinka. Turniej życia rozgrywa Kanadyjczyk Vasek Pospisil, który wcześniej nigdy nie zdołał przejść trzeciej rundy w Wielkim Szlemie. W swoim pierwszym w karierze ćwierćfinale trafił jednak na samego Andy’ego Murraya, zwycięzcę tej imprezy z 2013 roku. W ostatniej parze ćwierćfinałowej siedmiokrotny triumfator Wimbledonu - Ferderer spotka się z Francuzem Gilles'em Simonem (12.). W poniedziałek do ćwierćfinału awansował polsko-serbski debel Marcin Matkowski i Nenad Żimonjić (nr 7.), po wygranej z francuskim duetem Pierre-Hugues Herbert i Nicolas Mahut (10.) 7:6 (9-7), 3:6, 7:5, 6:1. Teraz na jego drodze staną Holender Jean-Julien Rojer i Rumun Horia Tecau (nr 4.). Ten mecz wyznaczono jako trzeci na korcie numer 3., po dwóch deblowych meczach pokazowych z udziałem byłych tenisistów. W trzeciej rundzie debla nie powiodło się natomiast Łukaszowi Kubotowi i Białorusinowi Maksowi Mirnemu. Przegrali z Rohanem Bophaną z Indii i Rumunem Florinem Mergeą (9.) 6:7 (4-7), 7:6 (7-5), 6:7 (5-7), 6:7 (8-10). Wieczorem Kubot rozpoczął udanie występ w grze mieszanej razem z Czeszką Andreą Hlavaczkovą (16.). W drugiej rundzie (w pierwszej mieli "wolny los") wygrali z Amerykanką Madison Keys i Australijczykiem Nickiem Kyrgiosem 3:6, 7:6 (7-2), 10:8. Polsko-czeski mikst obronił trzy meczbole, a sam zakończył spotkanie przy czwartej okazji. - Dzisiaj dwa bardzo zacięte i wyrównane mecze rozegrałem, szkoda, że tylko jeden z nich się zakończył szczęśliwie. W deblu cztery tie-breaki, w których w każdym decydowały pojedyncze piłki, niestety byliśmy trochę mniej zgrani od rywali, którzy grają razem od początku sezonu. Dla nas to był dopiero drugi wspólny turniej, ale jesteśmy zadowoleni z występów. Natomiast nad mikstem trudno się rozwodzić. To był nasz pierwszy mecz w turnieju, a wrócimy do tematu jak coś z Andreą tu osiągniemy - powiedział Interii Kubot. Teraz o ćwierćfinał będą walczyć z Matkowskim i Rosjanką Jeleną Wiesniną (3.). Ten mecz odbędzie się dopiero w środę. Z Londynu Tomasz Dobiecki 4. runda gry pojedynczej mężczyzn: Roger Federer (Szwajcaria, 2.) - Roberto Bautista Agut (Hiszpania, 20.) 6:2, 6:2, 6:3 Andy Murray (Wielka Brytania, 3.) - Ivo Karlović (Chorwacja, 23.) 7:6 (9-7), 6:4, 5:7, 6:4 Stan Wawrinka (Szwajcaria, 4.) - David Goffin (Belgia, 16.) 7:6 (7-3), 7:6 (9-7), 6:4 Marin Czilić (Chorwacja, 9.) - Denis Kudla (USA) 6:4, 4:6, 6:3, 7:5 Gilles Simon (Francja, 12.) - Tomasz Berdych (Czechy, 6.) 6:3, 6:3, 6:2 Richard Gasquet (Francja, 21.) - Nick Kyrgios (Australia, 26.) 7:5, 6:1, 6:7 (7-9), 7:6 (8-6) Vasek Pospisil (Kanada) - Viktor Troicki (Serbia, 22.) 4:6, 6:7 (4-7), 6:4, 6:3, 6:3 Novak Djoković (Serbia, 1.) - Kevin Anderson (RPA, 14.) 6:7 (6-8), 6:7 (6-8), 6:1, 6:4 - mecz przerwany z powodu ciemności