W niedzielę 23-latek z Belgradu triumfował w imprezie tej samej rangi na ziemnej nawierzchni w Madrycie (z pulą nagród 2,8 mln euro), gdzie w finale pokonał broniącego tytułu Hiszpana Rafaela Nadala 7:5, 6:4. Przerwał tym samym jego serię 38 spotkań bez porażki na "cegle". W tym sezonie Djokovic po raz trzeci okazał się lepszy od tenisisty z Majorki, podobnie jak dwukrotnie w marcu w finałach turniejów ATP Masters 1000 w Indian Wells i Miami. Niedzielny sukces przyniósł mu szósty tytuł w sezonie, po wielkoszlemowym Australian Open, Dubaju, dwóch triumfach w Stanach Zjednoczonych, a także w rodzinnym mieście, na kortach należących do jego ojca. Zwycięstwo w Madrycie to zarazem 34. wygrany mecz z rzędu od grudnia, kiedy to zdobył dwa punkty dla reprezentacji w finale rozgrywek o Puchar Davisa przeciwko Francji (3:2) w Belgrad Arena. Od początku roku nie znalazł pogromcy, rozstrzygając na swoją korzyść wszystkie 32 pojedynki. Dzięki temu powiększył dorobek do 10 655 punktów, podczas gdy prowadzący w rankingu ATP World Tour Nadal ma ich 12 470. W przypadku gdy Serb będzie niepokonany również w Rzymie dopisze do swojego konta 1000 punktów. Jeśli Hiszpan odpadnie wcześniej, niż w półfinale jego dorobek zmaleje do 11 650 i będzie miał o pięć mniej od rywala. "Wiem, że jeśli wygram wszystkie mecze w Rzymie, a Rafie się nie powiedzie, to mogę zostać liderem. Staram się o tym nie myśleć. Cieszę się, że dobrze rozpocząłem sezon na kortach ziemnych, od dwóch wygranych turniejów i liczę, że dalej będzie mi tak szło. Teraz skupiam się na kolejnym starcie" - powiedział Djokovic. Wicelider rankingu ma w stolicy Włoch wolny los w pierwszej rundzie; w drugiej zmierzy się ze zwycięzcą poniedziałkowego meczu pomiędzy Pablo Cuevasem z Urugwaju i Łukaszem Kubotem, który do turnieju głównego przebił się z eliminacji. Rzym jednak będzie tak naprawdę pierwszą realną szansą dla Serba, by został numerem jeden na świecie. Nawet jeśli mu się nie uda zrealizować tego celu w tym tygodniu, to ma spore szanse wywalczyć fotel lidera w Paryżu, w dniach 22 maja - 5 czerwca. Na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa przed rokiem dotarł do ćwierćfinału, więc każdy wygrany mecz więcej da mu kolejne punkty. Natomiast Nadal będzie tam bronił tytułu i tym samym 2000 punktów. Od 2 lutego 2004 roku na czele rankingu ATP World Tour znajdowali się na przemian dwaj zawodnicy - Nadal lub Szwajcar Roger Federer, który wtedy przeskoczył Amerykanina Andy'ego Roddicka. Dominacja tych dwóch tenisistów trwa od 380 tygodni.