"Musiałem dać z siebie 200 procent, kosztowało mnie to wiele emocji. Finał to była wielka bitwa. Nie wiem, jak to się stało, że to ja wygrałem. Novak, jesteś wielkim mistrzem. To także twoja zasługa, że tu teraz jestem. Znamy się od wielu lat, nieraz razem trenowaliśmy i graliśmy przeciwko sobie. Dziękuję za twój wkład w rozwój tenisa. Czy jestem zawodnikiem od wielkich meczów, jak powiedział Djoković? Od małego miałem ten sam cel - zrobić wszystko, co mogę, by być najlepszym" - stwierdził Wawrinka. "Dziękuję też mojemu teamowi i rodzinie. Oni także przyczynili się do tego, na jakim etapie teraz jestem. Dzięki nim jestem nie tylko lepszym tenisistą, ale i lepszym człowiekiem. Są rzeczy ważniejsze niż sport - pamiętam o tym, co się stało w Nowym Jorku 15 lat temu (Szwajcar miał na myśli zamachy terrorystyczne na World Trade Center - przyp. red)" - dodał. "Stan całkowicie zasłużył na ten tytuł i zwycięstwo. W kluczowych momentach był odważniejszy i grał ofensywniej. W drodze do finału Wielkiego Szlema dajesz z siebie wszystko. Myślę, że mogę powiedzieć zarówno w imieniu swoim, jak i Stana, że trudy tego spotkania odczuwa każda część naszych ciał. Kilka tygodni przed US Open miałem kłopoty zdrowotne i nie wiedziałem, czy będę w stanie w ogóle zagrać w Nowym Jorku. Biorąc pod uwagę te okoliczności, to dotarcie do finału wziąłbym w ciemno" - skomentował Djoković.