Serena Williams do swojego 65. występu w imprezie Wielkiego Szlema przystąpiła bardzo zmobilizowana. Wielu miłośników tenisa zastanawiało się, na co w tym roku stać ją w Nowym Jorku. W poprzednim sezonie niespodziewanie przegrała w półfinale z Włoszką Robertą Vinci. Wcześniej wygrała cztery kolejne turnieje tej rangi, ale w tym roku musiała uznać wyższość rywalek zarówno w finale Australian Open, jak i Roland Garros. W Wimbledonie dopięła swego, ale z igrzyskami pożegnała się już w trzeciej rundzie. W sierpniu z kolei miała w planie występ w Cincinnati, ale wycofała się, zgłaszając kontuzję ramienia. We wtorek potwierdziła, że będzie główną faworytką zmagań na Flushing Meadows. Mimo niedawnych kłopotów z ręką dobrze funkcjonował u niej serwis. Grająca w specjalnych rękawach pierwsza rakieta świata posłała 12 asów. Wygranie meczu z Makarową zajęło jej 63 minuty. Mało kto się spodziewał takiego zestawienia w pierwszej rundzie. Zajmująca obecnie 29. miejsce w rankingu WTA Rosjanka to dwukrotna półfinalistka Wielkiego Szlema. W notowaniu, które brano pod uwagę przy ustalaniu grupy rozstawionych, była jednak 36. i dlatego istniało ryzyko, że trafi od razu na rywalkę z czołówki. W 2014 roku te tenisistki spotkały się w Nowym Jorku w... półfinale. Makarowa należy do niezbyt szerokiego grona zawodniczek, które mogą pochwalić się pokonaniem Sereny Williams w oficjalnym pojedynku. Zawodniczce z Moskwy udało się to cztery lata temu w 1/8 finału Australian Open. Amerykanka walczy o 23. wielkoszlemowy tytuł. Gdyby wygrała, to pobiłabym rekord Niemki Steffi Graff. Nikt wcześniej - poza tymi dwiema zawodniczkami - w liczonej od 1968 roku Open Erze nie wygrał 22 turniejów tej rangi w singlu. W Nowym Jorku reprezentantka gospodarzy świętowała dotychczas triumf sześciokrotnie - w latach: 1999, 2002, 2008 i 2012-14. Jej kolejną rywalką będzie rodaczka Vania King. Tymczasem Venus Williams awansem do drugiej rundy US Open uczciła ustanowienie rekordu datowanej od 1968 roku Open Ery w liczbie startów w wielkoszlemowych turniejach. 36-letnia tenisistka po raz 72. bierze udział w imprezie tej rangi. Po występie w tegorocznym Wimbledonie Williams zrównała się z rodaczką Amy Frazier, która jako pierwsza i do niedawna jedyna w Open Erze mogła pochwalić się 71 startami w zawodach tej rangi. Grająca z "szóstką" Williams przebiła to osiągnięcie we wtorek, gdy zaprezentowała się w ponaddwuipółgodzinnym meczu 1. rundy w Nowym Jorku. Pokonała 22-letnią Ukrainkę Katerynę Kozłową 6:2, 5:7, 6:4, mimo że zanotowała aż 63 niewymuszone błędy. Zawodniczka z USA wielkoszlemowy debiut zaliczyła na Roland Garros w 1997 roku. Dwukrotna triumfatorka US Open w spotkaniach 1. rundy nowojorskiej imprezy może pochwalić się bilansem 18-0. Lepsza pod tym względem w Open Erze jest tylko inna słynna Amerykanka Chris Evert (19-0). Jej kolejną rywalką Williams będzie Niemka Julia Georges.