37-letni Federer pięciokrotnie zwyciężał w amerykańskich zawodach, ale ostatni raz w 2008 roku. Spotkanie z Nishioką trwało niespełna dwie godziny i rozgrywane było pod dyktando utytułowanego Szwajcara. - Cieszę się, że jestem zdrowy. W ostatnich latach było mi tu ciężko, więc miło wrócić do Nowego Jorku, kiedy czuję się naprawdę dobrze. Jestem szczęśliwy z pierwszej wygranej, zagrałem na dobrym poziomie, a Nishioka był trudnym przeciwnikiem. Japończyk ma szybkie nogi i przed nim ciekawa przyszłość w tenisie - stwierdził Federer. Zawodnik, który nigdy nie przegrał meczu w pierwszej rundzie na Flushing Meadows, przyznał, że będzie próbował kontynuować passę. - Już prawie czas na emeryturę, ale jeszcze nie - dodał. Jego kolejnym rywalem będzie Benoit Paire. Francuz rozpoczął turniej od zwycięstwa nad Austriakiem Dennisem Novakiem 7:6(6), 3:6, 7:5, 7:6(5). Dotychczas Federer i Paire rywalizowali sześciokrotnie i zawsze triumfował były lider światowego rankingu. Do drugiej rundy US Open awansował też Hubert Hurkacz, po kreczu Stefano Travaglii. Włoski tenisista poddał mecz z powodu urazu łydki przy stanie 6:2, 2:6, 7:6(6), 3:0 dla Polaka. Wrocławianin debiutuje w nowojorskiej imprezie. Relacja na żywo w Eurosporcie 1, Eurosporcie 2 i usłudze Eurosport Player.