Młoda krakowianka, mistrzyni juniorskiego turnieju sprzed roku, która w tym roku dostała "dziką kartę", zaprezentowała się dobrze, ale jeszcze jej umiejętności nie wystarczyły na triumfatorkę Wimbledonu z lat 2002-03. Polka przy kilku akcjach pokazała naprawdę duży potencjał i możemy liczyć, że pójdzie w ślady starszej siostry Agnieszki, która już zalicza się do czołowych tenisistek świata. Urszula bardzo pewnie wygrała pierwszego gema, ale niestety w trzecim jej serwis został przełamany. Sytuacja powtórzyła się w piątym, jednak w następnym to Radwańska przełamała podanie Williams. Siódmego gema krakowianka wygrała, choć goniła rywalkę od stanu 0:40. Już do końca seta obie zawodniczki wygrywały własne podanie, co oznaczało partię dla Amerykanki. Początek drugiej na korzyść Sereny. Młodsza z sióstr Williams już w pierwszym gemie przełamała Urszulę. Dzielnie walcząca Polka w czwartym odrobiła "breaka", ale w następnym znowu przegrała własny serwis. I podobnie, jak w pierwszym secie, obie tenisistki do końca partii wygrywały swoje podania. Radwańska popełniła w meczu 11 niewymuszonych błędów, o połowę mniej od Amerykanki, jednak ta była zdecydowanie lepsza w kończących uderzeniach - 32:14. Miała też osiem asów i trzy podwójne błędy serwisowe, podczas gdy Polka odpowiednio dwa i cztery. Przed tym spotkaniem na stronie internetowej Wimbledonu można było znaleźć jego zapowiedź, w której postępy Agnieszki i Urszuli Radwańskich porównywano do sukcesów innych tenisowych sióstr: Malejewych, Bondarenko czy Williams. Natomiast Kraków nazwano "tenisową stolicą Polski". Występ w Londynie przyniósł Urszuli 60 punktów do rankingu WTA Tour i premię w wysokości 17 tysięcy funtów, najwyższą w dotychczasowej karierze. W pierwszym meczu pokonał Czeszkę Klarę Zakopalovą, 61. w rankingu WTA, 6:1, 6:4. W środę późnym popołudniem dojdzie na korcie numer 18. do pojedynku dwóch polskich tenisistek, bowiem w drugiej rundzie Marta Domachowska zmierzy się z Agnieszka Radwańską, rozstawioną z numerem 14. Bardzo trudną przeprawę miała Ana Ivanović. Rozstawiona z numerem pierwszym Serbka po trzech i pół godzinach uporała się z Francuzką Nathalie Dechy. Zwyciężczyni tegorocznego Rolanda Garrosa przegrała pierwszego seta w tie-breaku, a w drugim była bliska odpadnięcia z turnieju. Dechy prowadziła już bowiem 5:4 i 40:15, ale nie sprzyjało jej szczęście, które pomogło Ivanović. Serbce przy obronie jednego z meczboli w sukurs przyszła taśma, po której piłka prześlizgnęła się na drugą stronę. Po zakończeniu meczu rakieta numer jeden w geście radości ją pocałowała. Z kolei, gdy zakończył się trzeci set, grany na przewagi, zrozpaczona Dechy skryła twarz pod ręcznikiem i się popłakała, bo wygrana była naprawdę blisko. I runda gry pojedynczej kobiet: Jelena Dementiewa (Rosja, 5.) - Maria Elena Camerin (Włochy) 6:3, 6:7 (7-9), 6:3 II runda: Zheng Jie (Chiny) - Elena Baltacha (Wielka Brytania) 6:2, 7:5 Nicole Vaidisova (Czechy, 18.) - Samantha Stosur (Australia) 6:2, 0:6, 6:4 Casey Dellacqua (Australia) - Pauline Parmentier (Francja) 1:6, 6:2, 6:3 Ana Ivanović (Serbia, 1.) - Nathalie Dechy (Francja) 6:7 (2-7), 7:6 (7-3), 10:8 Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 4.) - Kateryna Bondarenko (Ukraina) 6:2, 6:3 Marion Bartoli (Francja, 11.) - Tatiana Perebyjnis (Ukraina) 6:2, 7:5 Serena Williams (USA, 6.) - Urszula Radwańska (Polska) 6:4, 6:4 Agnes Szavay (Węgry, 15.) - Monica Niculescu (Rumunia) 5:7, 7:5, 6:2 Bethanie Mattek (USA) - Wiera Duszewina (Rosja) 7:6 (8-6), 6:4 Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja) - Li Na (Chiny) 6:2, 6:4 Agnieszka Radwańska (Polska) - Marta Domachowska (Polska) 6:1, 6:3 Amelie Mauresmo (Francja, 29.) - Virginia Ruano (Hiszpania) 4:6, 6:1, 6:1 Anabel Medina Garrigues (Hiszpania) - Francesca Schiavone (Włochy, 20.) 3:6, 7:5, 9:7 Anna Czakwetadze (Rosja, 8.) - Edina Gallovits (Rumunia) 6:4, 6:2 Barbora Zahlavova Strycova (Czechy) - Alona Bondarenko (Ukraina, 28.) 6:3, 3:0, krecz Bondarenko Jewgenia Rodina (Rosja) - Jelena Wiesnina (Rosja) 6:1, 7:6 (7-0)