21-letnia krakowianka nie miała wiele do powiedzenia w spotkaniu z reprezentantką Niemiec, która jest z pochodzenia jest Polką, a często trenuje w wielkopolskim Puszczykowie. Już na otwarcie spotkania Radwańska straciła swój serwis. Utrzymała go dopiero na 1:2, po czym przegrała pięć następnych gemów. Drugiego i jak się później okazało ostatniego w meczu gema zdobyła wyrównując na 1:1 w drugiej partii. Potem nie znalazła już sposobu na nawiązanie poważniejszej walki z Kerber, obecnie szóstą w rankingu WTA Tour. Polka nie wykorzystała jednej piłki na przełamanie podania przeciwniczki, a sama pięciokrotnie traciła swój serwis, choć obroniła cztery "break pointy". Miała trzy podwójne błędy serwisowe. Wcześniej Radwańska pokonała w Tokio Japonkę Kurumi Narę 6:2, 6:4, a we wtorek wyeliminowała byłą liderkę klasyfikacji tenisistek Serbkę Anę Ivanović (nr 11.) 3:6, 6:4, 6:2. W stolicy Japonii zdobyła 125 punktów ("na czysto" 95, bo broniła 30) oraz premię w wysokości 22 tysięcy dolarów. Krakowianka w poniedziałek osiągnęła 36. pozycję w rankingu WTA Tour, najwyższą w dotychczasowej karierze. We wrześniu, po nieudanym starcie w wielkoszlemowym US Open, osiągnęła dwa półfinały w mniejszych turniejach WTA (z pulą nagród 220 tys. dol.) na twardych kortach w Taszkencie i chińskim Kantonie. Za każdym razem przegrywała z późniejszymi triumfatorkami tych imprez. W środę awans do ćwierćfinału wywalczyły też Włoszka Sara Errani po zwycięstwie nad Francuzką Marion Bartoli, Rosjanka Nadia Pietrowa po pokonaniu Chorwatki Petry Martić oraz Australijka Samantha Stosur po zwycięstwie ze Słowaczką Dominika Cibulkovą.