Linette do turnieju głównego "przebiła" się przez kwalifikacje. W pierwszej rundzie rywalką 25-letniej tenisistki była Estonka Anett Kontaveit. Polka wygrała 7:5, 6:4. Siniakova sprawiła niespodziankę w pierwszej rundzie, wygrywając z Francuzką Kristiną Mladenovic 6:3, 6:2. Linette z Siniakovą zagrała dotychczas tylko raz. Miało to miejsce pięć lat temu w Pradze i wówczas lepsza okazała się nasza zawodniczka. Linette udanie rozpoczęła spotkanie. Już na początku "przełamała" serwis rywalki, co wyraźnie zdenerwowało Siniakovą. Polka prowadziła wymiany cierpliwie, czekając na dogodną okazję, żeby przejąć inicjatywę i zmusić przeciwniczkę do błędu. Ta taktyka dawała efekty, a Czeszka była coraz bardziej poirytowana takim obrotem sprawy. Linette prowadziła już 3:0. Lepszego początku poznanianka nie mogła sobie wymarzyć.W czwartym gemie Siniakova utrzymała pewnie swoje podanie nie oddając Polce ani jednego punktu. Stało się to głównie za sprawą dobrego serwisu Czeszki. Celem numer jeden dla Linette było przede wszystkim utrzymanie przewagi "przełamania" i jej się to udało. Chwilę później sytuacja naszej tenisistki była komfortowa. Wygrała na "sucho" gema przy serwisie Siniakovej (5:1). Linette szansy nie wypuściła z rąk gromiąc rywalkę w pierwszej partii 6:1. Na otwarcie drugiej odsłony Linette miała break pointa. Siniakova jednak wyszła z opresji i w następnym gemie to Czeszka wypracowała sobie dwie okazje do "przełamania". W obu przypadkach Polka poradziła sobie z presją. Dokładnym serwisami rozstrzygnęła losy tego gema na swoją korzyść (1:1). Polka poszła za ciosem i w trzecim znów wyprowadziła rywalkę z równowagi. Siniakova po każdym nieudanym zagraniu wściekała się na siebie. Linette miała aż cztery break pointy i żadnego z nich nie wykorzystała. Czeszka w końcu opanowała nerwy obejmując prowadzenie 2:1.Kolejną okazję na "przełamanie" Linette wypracowała w kolejnym gemie serwisowym Czeszki. Tym razem wszystko potoczyło się po myśli poznanianki (3:2). Od tego momentu Polka w pełni dominowała na korcie. Zdenerwowana Siniakova rzucała rakietą i widać było, że najchętniej zeszłaby z kortu. Przystanie 5:2 dla Linette, Czeszka próbowała wybić naszą zawodniczkę z uderzenia prosząc o przerwę medyczną. Wizyta fizjoterapeutki na korcie nie pomogła Siniakovej. Linette wygrała 6:2 i awansowała do trzeciej rundy w której zmierzy się z Garbine Muguruzą. Rozstawiona z numerem pierwszym Hiszpanka pokonała Ukrainkę Łesię Curenko 6:4, 6:4. Zwycięstwo nie przyszło numerowi jeden kobiecego tenisa łatwo. W pierwszym secie Muguruza potrzebowała pomocy medycznej, gdy opatrywano jej lewe udo. Ostatecznie jednak przezwyciężyła trudności i w środę zagra z Polką. W trzeciej rundzie jest także Agnieszka Radwańska. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego we wtorek pokonała Niemkę Julię Goerges 7:5, 7:5. Kolejną rywalką rozstawionej z numerem dziewiątym krakowianki będzie Australijka Ashleigh Barty. Na drugiej rundzie występ w turnieju zakończyła m.in. rozstawiona z "dwójką" Rumunka Simona Halep, która uległa Rosjance Darii Kasatkinie 2:6, 1:6. Dalej gra z kolei niedawna liderka klasyfikacji tenisistek Karolina Pliszkova (nr 3), która po trudnym boju uporała się z reprezentantką gospodarzy Shuai Zhang 6:4, 3:6, 6:4. Czeszka w ćwierćfinale może być przeciwniczką Radwańskiej. Wyniki 2. rundy: Magda Linette (Polska) - Katerzina Siniakova (Czechy) 6:1, 6:2 Karolina Pliszkova (Czechy, 3.) - Zhang Shuai (Chiny) 6:4, 3:6, 6:4 Wang Qiang (Chiny) - Sorana Cirstea (Rumunia) 6:3, 6:3 Agnieszka Radwańska (Polska, 9.) - Julia Gorges (Niemcy) 7:5, 7:5 Alize Cornet (Francja) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 6,) 6:3, 6:3 Caroline Garcia (Francja) - Christina McHale (USA) 6:1, 6:1 Jekaterina Makarowa (Rosja) - Lauren Davis (USA) 6:2, 6:4 Daria Kasatkina (Rosja) - Simona Halep (Rumunia, 2.) 6:2, 6:1 Garbine Muguruza (Hiszpania, 1.) - Łesia Curenko (Ukraina), 6:4, 6:4 RK, Pawo