Fręch, która zajmuje 174. miejsce w rankingu WTA, była rozstawiona z numerem czwartym. Kalinską, 168. rakieta świata, była turniejową "dwójką". Pierwotnie impreza miała zakończyć się w niedzielę, ale finał został przełożony ze względu na powstałe wcześniej opóźnienia spowodowane przez opady deszczu. Fręch w finale z 15 października Polka przegrała z inną Rosjanką - Iriną Chromaczową 1:6, 6:4, 4:6. W poniedziałek rozpoczęła się... trzecia impreza z rzędu tej samej rangi w tym mieście. Fręch w niej już nie startuje. Zawodniczka z Łodzi, która 15 grudnia skończy 20 lat, ma w dorobku trzy tytuły wywalczone w imprezach ITF w singlu - dwa z pulą nagród 25 tys. i jeden - 10 tys. USD.