Zajmujący 42. miejsce w rankingu ATP Sonego w piątek w efektownym stylu odprawił będącego pierwszą rakietą świata Djokovicia. Dzień później nie wypadł z rytmu - uporał się z Brytyjczykiem Danielem Evansem 6:3, 6:4. "Po wczorajszym pojedynku nie było łatwo grać przeciwko utalentowanemu Evansowi. Ma dobry bekhend, nie było lekko. Ale wygrałem i jestem bardzo szczęśliwy" - zapewnił zawodnik z Italii, który Hurkacza pokonał w 1/8 finału. 25-letni Sonego jest pierwszym od 10 lat tzw. szczęśliwym przegranym (odpadł w ostatniej rundzie kwalifikacji, ale dostał się do głównej drabinki dzięki rezygnacji jednego z zawodników), który w Wiedniu dotarł do finału. W meczu o tytuł wystąpi po raz drugi w karierze. W poprzednim sezonie wygrał spotkanie o taką stawkę w Antalyi. Rozstawiony z numerem piątym Rublow w ćwierćfinale wyeliminował Austriaka Dominica Thiema, turniejową "dwójkę". W kolejnej rundzie prowadził 6:4, 4:1, gdy Kevin Anderson z RPA skreczował z powodu kontuzji prawej nogi. Dwukrotny finalista turniejów wielkoszlemowych od dłuższego czasu zmaga się z kłopotami zdrowotnymi i z tego powodu jest obecnie 111. w rankingu ATP. Rosjanin wygrał 18 z 19 swoich ostatnich meczów. Ma szansę na piąty tytuł w tym roku, a takim osiągnięciem nie może się pochwalić żaden inny tenisista. W tym sezonie wygrał wszystkie cztery finały, w których wystąpił. "Nie wiem, dlaczego tak dobrze mi idzie. Mam świetny sztab i wspaniałych przyjaciół dookoła siebie, którzy zawsze mnie wspierają i prawdopodobnie dlatego tak dobrze gram. Przyjechałem tu z nastawieniem, że nie mam nic do stracenia. Ten sezon już jest dla mnie naprawdę świetny, więc przyjechałem tu, by się cieszyć, dać z siebie wszystko, walczyć o każdy punkt w każdym spotkaniu i oto jestem w finale. Chcę zachować to nastawienie i zobaczymy, co się wydarzy jutro" - zaznaczył ósmy w światowym rankingu gracz. Przed tym sezonem miał w dorobku dwa tytuły ATP. Z Sonego zmierzy się po raz pierwszy w karierze. W półfinale gry podwójnej imprezy w stolicy Austrii (pula nagród 1,4 mln euro) walczą obecnie Łukasz Kubot i Brazylijczyk Marcelo Melo. Mecz otwarcia w tej konkurencji przegrali z kolei debiutujący w głównej części zmagań imprezy tego cyklu Karol Drzewiecki i Szymon Walków.