Reprezentujący Niemcy 21-letni Alexander, który w światowym rankingu plasuje się na trzecim miejscu i w waszyngtońskich zawodach rozstawiony jest z pierwszym numerem, problem ze starszym o dziewięć lat bratem miał jedynie w drugim secie, którego wygrał 7:5. To był ich pierwszy pojedynek w cyklu ATP. - Mam nadzieję, że to nasz pierwszy mecz z długiej serii i pewnego dnia spotkamy się w finale - powiedział zwycięzca bratobójczego pojedynku. Ojciec braci, noszący imię Aleksander, był w przeszłości czołowym rosyjskim tenisistą. Sukcesy osiągał m.in. w Igrzyskach Dobrej Woli, Uniwersjadzie i Zawodach Przyjaźni w 1984 roku. Kolejny trudny mecz ma za sobą Murray. W poprzedniej rundzie potrzebował siedmiu piłek meczowych, aby pokonać Amerykanina Mackenzie McDonalda 3:6, 6:4, 7:5. Było to pierwsze od prawie półtora roku spotkanie Brytyjczyka na korcie twardym. Awans do półfinału również nie przyszedł mu łatwo. Były lider światowego rankingu po meczu usiadł na krześle i schował twarz w ręczniku. W czerwcu wrócił na kort po blisko 11-miesięcznej przerwie spowodowanej operacją biodra. Przed turniejem w Waszyngtonie rozegrał zaledwie trzy mecze. W ćwierćfinale zmierzy się z 19-letnim Australijczykiem Aleksem de Minaurem.