W poprzedniej edycji turnieju w Monte Carlo ci zawodnicy zmierzyli się w półfinale. Wtedy także wygrał Hiszpan w takim samym stosunku jak w czwartek. "To dla mnie bardzo ważne zwycięstwo. Tym bardziej cieszy, że odniesione nad tak wymagającym rywalem. Czuję się dobrze, a myślę, że w pierwszym secie obaj pokazaliśmy tenis najwyższych lotów. W drugim było już trochę błędów" - ocenił mecz tenisista z Majorki. Pojedynek trwał godzinę i 34 minuty. W tym czasie Hiszpan zaserwował jednego asa, jeden raz został przełamany, popełnił 21 niewymuszonych błędów. Dimitrow miał natomiast trzy asy. Tenisista z Majorki po raz 15. awansował do ćwierćfinału w swoim 16. występie w jednym z najstarszych i najbardziej prestiżowych turniejów cyklu. W czwartek po raz 70. zwyciężył na kortach w Monte Carlo. W ćwierćfinale zmierzy się z Argentyńczykiem Guido Pellą, który wygrał z Włochem Marco Cecchinato 6:4, 4:6, 6:4. W ćwierćfinale jest już także najwyżej rozstawiony Novak Djoković, który w 68 minut gładko rozprawił się z Taylorem Fritzem 6:3, 6:0. Tylko w pierwszym secie walka była wyrównana, a Amerykaninowi raz udało się nawet przełamać Serba. W drugiej partii przewaga lidera rankingu nie podlegała dyskusji. Stracił on zaledwie 15 punktów. "Taylor jest bardzo szybki, w pierwszym secie stawił mi silny opór, choć nie ma doświadczenia na kortach ziemnych. Dobrze sobie radził w tym turnieju, mogę mu tylko pogratulować" - ocenił Serb. Djoković po raz 13. w karierze gra w Monte Carlo, po raz dziewiąty awansował do ćwierćfinału. W turnieju triumfował już dwa razy - w 2013 i 2015 roku. W ćwierćfinale jego rywalem będzie rozstawiony z "10" Rosjanin Daniił Miedwiediew, który pokonał 6:2, 1:6, 6:4 Greka Stefanosa Tsitsipasa (nr 6.). Mieszkający na stałe w Monte Carlo 23-letni Rosjanin, który po raz pierwszy awansował do ćwierćfinału imprezy rangi Masters 1000, zwyciężył już w 20. spotkaniu w tym roku, czym nie może się pochwalić żaden inny tenisista. Jak z Tsitsipasem wygrał dotychczas wszystkie cztery pojedynki, tak z Djokoviciem doznał trzech porażek. Niespodzianką jest awans do ćwierćfinału kwalifikanta Lorenzo Sonego. Włoch wygrał z Brytyjczykiem Cameronem Norrie wygrał 6:2, 7:5 i po raz pierwszy dotarł tak daleko w imprezie ATP. Nie obyło się w czwartek bez niespodzianek, gdyż z zawodami pożegnali się Alexander Zverev (3.) i Dominic Thiem (4.). Niemiec przegrał ze specjalizującym się w grze na nawierzchni ziemnej Włochem Fabio Fogninim (13.) 6:7 (6-8), 1:6, a Austriak uległ Serbowi Dusanowi Lajovicowi 3:6, 3:6. Rywalem Fogniniem w walce o półfinał będzie Chorwat Borna Corić, który zmagania w Monte Carlo rozpoczął od wyeliminowania w 1. rundzie Huberta Hurkacza.