Mimo niepowodzenia w singlu - porażka już w 1. rundzie z Australijką Ariną Rodionovą - Kawa z pewnością dobrze będzie wspominać zmagania w turnieju z cyklu ITF w kalifornijskim Rancho Santa Fe (z pulą nagród 60 tys. dolarów). Polka okazała się najlepsza w rywalizacji deblistek, grając w parze ze Słowaczką Terezą Mihalikovą. Polsko-słowacki duet był rozstawiony z numerem "1" i zagrał tak, jak na faworytki przystało.W finale zmagań na ich drodze stanął rozstawiony z "2" debel En Shuo Liang z Tajwanu i Rebecca Marino z Kanady. I trzeba przyznać, że był to pojedynek godny finału i dwóch najwyżej rozstawionych par. Pierwszy set rozpoczął się od bardzo wyrównanej gry, ale przy stanie 3:3 Liang i Marino dwukrotnie straciły swoje podanie, przegrywając ostatecznie 3:6.Drugą partię z kolei źle zaczęły Kawa i Mihalikova, które już w pierwszym gemie straciły swój serwis. Odrobiły straty w czwartej odsłonie seta, by po chwili znów oddać podanie i przegrać tę partię 4:6. Ostatecznie o wszystkim zadecydował zatem super tie-break, w którym Polka i Słowaczka zapewniły sobie wygraną w tym meczu i w całym turnieju.Dla Polki to już trzeci wygrany deblowy turniej w tym sezonie. Wcześniej była najlepsza w imprezie ITF w Zagrzebiu oraz w challengerze w innym chorwackim mieście, Bol.KK