Świątek, rozstawiona z numerem piątym, pewnie pokonała startującą z "dziką kartą" Rosjankę Margaritę Skriabinę 6:3, 6:3. - Cały mecz miałam w sumie pod kontrolą, nie było chyba momentu, żebym nie była przekonana, że wygram, choć rywalka walczyła o każdą piłkę, mimo upału jaki się zrobił po południu. Po odpadnięciu Ani jestem najwyżej rozstawioną z Polek, więc teraz zacznie się chyba presja. Ale jakoś sobie z nią poradzę, mam nadzieję - powiedziała ze śmiechem Polka. W półfinale spotka się teraz z Węgierką Csenge Furak (nr 4.), która w czwartek uporała się bez straty seta z Weroniką Falkowską 6:0, 6:3. Natomiast Rutkowska (nr 7.) wyeliminowała w trzysetowym maratonie Rosjankę Sofię Lansere (nr 3.) 6:7 (6-8),6:2, 6:4. - Chwilami było dzisiaj bardzo gorąco, wiec lepiej byłoby wygrać w dwóch setach, ale grunt, ze byłam lepsza. W pierwszym było bardzo równo i decydujące były w sumie dwie, może trzy piłki w kocówce, które zdobyła rywalka. Jednak później już to rraczej ja miałam inicjatywę i wygrałam - powiedziała Rutkowska, która o miejsce w finale będzie walczyć z Czeszką Martiną Kudelovą (nr 6) 2:6, 2:6. - Nie czułam się faworytką turnieju mimo, że byłam z numerem jeden w drabince, ale na pewno bardzo chciałam bardzo w nim zwyciężyć. To jeden z moich ulubionych turniejów i na moich ulubionych kortach, ale trudno, nie udało się. Ona była lepsza, a u mnie nie wszystko działało tak, jak powinno, więc odpadłam. Oczywiście przykro, ale taki jest tenis - powiedziała turniejowa "jedynka" Hertel, córka dyrektora turnieju i stołecznego klubu Jerzego Hertla. Natomiast w rywalizacji kadetów do 1/2 finału dotarł tylko jeden Polak Marcin Skowroński, który w czwartek wyeliminował rozstawionego z numerem szóstym Białorusina Ołeksandra Leonienkę 6:2, 6:2. Nie patrząc na wynik można było zauważyć, że więcej złości i nerwów towarzyszyło zwycięzcy pojedynku. - Nic na to nie poradzę, że mam taki charakter. Dość łatwo się podpalam, kiedy coś nie układa po mojej myśli, ale równie szybko mi złość przechodzi. Nie jestem zupełnie grzecznym chłopcem, ale bez przesady, daleko mi choćby do Marata Safina - powiedział Skowroński. Jedynego Polaka w drabince czeka teraz trudne zadanie, bowiem w piątek spotka się z najwyżej rozstawionym Węgrem Mate Valkuszem, ubiegłorocznym finalistą tej imprezy. Przegrał wówczas w trzech setach z Michałem Dembkiem, a tym razem - jak zapowiada - przyjechał po zwycięstwo. W drugiej parze półfinałowej spotkają się w Białorusin Maksim Tybar (nr 2.) i Ukrainiec Władyslaw Łobak (3.), który w czwartek wyeliminował Polaka Michała Wrzoła 6:0, 6:2. - W drabince chłopców sytuacja bardzo stabilna, bo do czołowej czwórki turnieju awansowali trzej najwyżej rozstawieni zawodnicy. W sumie mieliśmy więc tylko jedną większą niespodziankę, czyli turniejową "czwórkę" Litwina Tomasa Vaise’a, który przegrał w pierwszej rundzie. U dziewcząt już to wygląda trochę inaczej, ale zapowiadają się ciekawe mecze w półfinałach - uważa dyrektor sportowy turnieju Grzegorz Wójcik. Ze względu na wiek uczestnicy turnieju nie rywalizują o premie finansowe, lecz o punkty do rankingu zawodników do lat 16, nagrody rzeczowe. W tegorocznej edycji także o efektowne kryształowe puchary ufundowane przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, który objął 47. edycję imprezy honorowym patronatem. Wyniki czwartkowych spotkań 1/4 finału gry pojedynczej: Kadetki: Martina Kudelova (Czechy, 6) - Anna Hertel (Polska, 1) 6:2, 6:2 Wiktoria Rutkowska (Polska, 7) - Sofia Lansere (Rosja, 3) 6:7 (6-8),6:2, 6:4 Csenge Furak (Węgry, 4) - Weronika Falkowska (Polska) 6:0, 6:3 Iga Świątek (Polska, 5) - Margarita Skriabina (Rosja) 6:3, 6:3 Pary 1/2 finału Kudelova - Rutkowska Furak - Świątek Kadeci: Mate Valkusz (Węgry, 1) - Mykyta Masztakow (Ukraina) 6:1, 6:3 Maksim Tybar (Białoruś, 2) - Lenard Soha (Węgry) 6:1, 6:3 Władyslaw Łobak (Ukraina, 3) - Michał Wrzoł (Polska) 6:0, 6:2 Marcin Skowroński (Polska) - Ołeksandr Leonienka (Bialoruś, 6) 6:2, 6:2 Pary 1/2 finału Valkusz - Skowroński Łobak - Tybar