Hubert Hurkacz do tej pory trzykrotnie spotykał się z Australijczykiem, trzykrotnie przegrywał - w challengerach w Kyoto i Hua Hin w Tajlandii oraz w ubiegłym roku w Australian Open. Polak nie wykorzystał wielkiej szansy, by w końcu zrewanżować się Millmanowi, choć był bardzo blisko zwycięstwa. Pierwszy przegrany tie break w tym sezonie W pierwszym secie Polak zachował się jak wytrawny i doświadczony tenisista. Grał spokojnie i pewnie wygrywał własne gemy serwisowe. Ani razu nie doprowadził do tego, by przeciwnik nawet break pointa. W decydującym momencie seta - przy stanie 6:5 - sam stanął przed taką sytuacją. Wykorzystał ją za pierwszym razem. Wygrał seta 7:5. Hurkacz dobrze serwował, lepiej niż Millmann returnował i miał więcej urozmaiconych zagrań. Co najważniejsze, z każdym momentem tego seta grał coraz lepiej. W drugim, dwa pierwsze gemy serwisowe wygrał bez straty punktów. Millman odpowiedział równie skuteczną grą - dał Polakowi zdobyć tylko jeden punkt. Po niespełna 12 minutach było 2:2. W pojedynku na małe punkty, wkrótce nieznaczną przewagę zachował Australijczyk, pewnie wygrywając gema przy własnym podaniu, ale nadal nie był w stanie wypracować break pointa. Hurkacz wciąż był czujny. Przy stanie 3:3 Polak stanął przed dwiema szansami przełamania serwisu rywala. To był bardzo zacięty gem, większość punktów obaj zawodnicy wygrywali po długich wymianach, jak na grę na mączce przystało. Millman wybronił się, wytrzymując te małe bitwy. Szybko przegrał następnego gema. Do końca seta nic się nie zmieniło. Wygrywał raz jeden, raz drugi. O zwycięstwie zdecydował tie-break. W tym sezonie Hurkacz na sześć rozegranych tie-breaków wygrał sześć. Z Australijczykiem od początku miał lekką przewagę, wywalczył dwa tzw. mini breaki. Miał trzy piłki meczowe, jedną z nich zmarnował po podwójnym błędzie serwisowym. Kolejny błąd serwisowy kosztował go seta. Mecz trwał dalej. Druga porażka na mączce w trzecim meczu Trzeci set zaczął się od prowadzenia Hurkacza 2:0. Ale potem gra Polaka nie wyglądała dobrze. Millmann szybko zdołał przełamać serwis Hurkacza, a potem uczynił to drugi raz na finiszu seta. Australijczyk grał bardzo ofiarnie, był waleczny i bardziej regularny. Przy stanie 5:3 nie wykorzystał dwóch piłek meczowych, ale przy trzeciej Hurkacz zagrał w siatkę. Był to trzeci mecz Hurkacza na nawierzchni ceglanej w tym sezonie i druga porażka. W Madrycie Polak gra jeszcze w deblu w parze z Feliksem Auger-Alliasime. W singlu czeka go w przyszłym tygodniu turniej ATP 1000 na Foro Italico w Rzymie. Olgierd Kwiatkowski I runda gry pojedynczej mężczyzn ATP 1000 Madrid Open (pula nagród 2 614 465 euro): Hubert Hurkacz (Polska, 12) - John Millman (Australia) 7:5, 6:7 (7), 6:3