W <a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-piotr-sierzputowski-dla-interii-droga-igi-swiatek-nie-bedzie,nId,4852693" target="_blank">rozmowie z Interią</a> trener Sierzputowski wyjaśnił, o co chodziło w zakładzie między tenisistką a jej trenerem. - Tak naprawdę to był bonus za wynik, który przewidziałem na początku roku. Podczas Australian Open Idze brakowało trochę pewności siebie. Pewnego dnia wracaliśmy ze śniadania i powiedziałem do niej: "Iga przestań gadać negatywnie, możesz tutaj zrobić czwartą rundę". Ona odpowiedziała: "Dobrze trenerze, jak zrobię czwartą rundę to kupię ten motocykl co się trenerowi podoba". I tak zrobiła - opowiadał trener. Dodał, że teraz on musi wywiązać się z danego słowa.- Chodzi o ten słynny zakład, że muszę się pozbyć "swetra" (owłosienie trenera na torsie przyp. red). Myślę, że już wkrótce to się wydarzy - wyjaśnił.Sierzputowski jak powiedział, tak zrobił. Na koncie Darii Abramowicz, psycholog z którą współpracuje Świątek, pojawiła się relacja z usuwania "swetra". Jak widać, Iga także była zdumiona, że trener zrealizował tę obietnicę!