Powodem odwołania imprezy jest panująca pandemia COVID-19 i wynikające z niej obostrzenia obowiązujące na Węgrzech. Pierwotnie Budapeszt miał już gościć finał tych zmagań w marcu 2020, ale koronawirus zmusił organizatorów do przełożenia turnieju o rok. Teraz ITF i Węgierska Narodowa Agencja Sportu (NSA) poinformowały, że zawody z udziałem 12 zespołów mają się odbyć w tym roku, ale w późniejszym terminie. "Rozważaliśmy kilka scenariuszy, w tym grę przy pustych trybunach, ale ciągła niepewność związana z COVID-19, zarówno lokalnie, jak i na arenie międzynarodowej, sprawiły, że zorganizowanie imprezy w zaplanowany terminie okazało się niemożliwe" - oświadczyli organizatorzy. Choć turniej został przełożony, to mecze pierwszego etapu kwalifikacji do przyszłorocznych finałów mają zostać rozegrane zgodnie z planem w dniach 16-17 kwietnia. Biało-czerwone w Bytomiu podejmą Brazylijki. Polki dostały się do barażu po wygraniu w lutym 2020 turnieju Grupy I Strefy Euroafrykańskiej, a Brazylijki przegrały wówczas u siebie z Niemkami mecz kwalifikacyjny do turnieju finałowego elity. Zmiana nazwy kobiecych rozgrywek drużyn narodowych wynikała z chęci uhonorowania Billie Jean King, która jako zawodniczka pomogła reprezentacji USA siedmiokrotnie (1963, 1966-67, 1976-79) triumfować w Pucharze Federacji. Pierwsze zwycięstwo odniosła w inauguracyjnej edycji zmagań. Z kolei w 1976 roku pełniła też funkcję kapitana, a w tej roli poprowadziła dodatkowo drużynę do sukcesu jeszcze trzykrotnie (1996, 1999, 2000). 77-letnia Amerykanka może się pochwalić zdobyciem 12 tytułów wielkoszlemowych w singlu. Ma też ogromne zasługi w rozwoju kobiecego tenisa. W 1973 roku stworzyła WTA, czyli organizację, która zajmuje się prowadzeniem żeńskich imprez w tej dyscyplinie. Walczyła też o równe premie dla kobiet i mężczyzn.