"Wpływ na to ma komfortowa sytuacja: jest zdrowy, nie ma kontuzji, ma świetny team i jest zadowolony z tych ludzi, to jest raz. Po drugie, fantastyczne wyniki - i singlowe, i deblowe, bo można by oczekiwać, że jak się bardziej nastawi na singla, to odpuści debla. A nieprawda, bo gra debla z dużym powodzeniem. Wskazuje na to jego ranking i jego wyniki" - powiedział Szymanik. Od kilku lat Kubot trenuje w Pradze w jednym z najlepszych czeskich klubów TK Neride. Natomiast od półtora roku jego trenerem jest Tomas Hlasek, a jego przygotowaniem fizycznym i kondycyjnym zajmuje się Ivan Machitka. "Poza tym ma ustabilizowane życie emocjonalne, jest szczęśliwie związany ze swoją dziewczyną od dłuższego czasu. Są razem, są obydwoje zadowoleni jak się spotykają, są uśmiechnięci, więc sądzę, że jest wiele czynników, które sprawiły, że Łukasz troszeczkę się zmienił" - dodał Szymanik. Od kilku lat przyjaciółką Kubota jest była tenisistka i sędzia tenisowa Eva Slaninkova. Chociaż kiedyś w związku tym pojawiły się większe zawirowania, to jednak trwa, a Słowaczka często wspiera Łukasza na trybunach podczas turniejów. Jest też w Sopocie podczas spotkania Pucharu Davisa z Finlandią w Grupie I Strefy Euroafrykańskij. "Wydaje mi się, że Łukasz jest zadowolony z tego wszystkiego na raz, cieszy się tym, co ma. Nie ma krytyki, bo nie ma za co go krytykować. Ponadto myślę, że zmienił nastawienie do życia tak naprawdę" - uważa Szymanik. Po koniec ubiegłego roku Kubot spełnił swoje największe marzenie i wszedł - jako pierwszy Polak od czasów Wojciecha Fibaka - do pierwszej setki rankingu ATP World Tour. W lutym przebił się do czołowej 50-tki, a obecnie zajmuje 42. pozycję, najwyższą w dotychczasowej karierze. "Przez to, że ma taki dobry ranking w tym momencie, będzie występował we wszystkich większych turniejach. Dzięki temu będzie mu dużo łatwiej zdobywać punkty. Poza tym Łukasz gra tak dobrze, że wielu przeciwników boi się go, bo pokazał, że potrafi wygrywać praktycznie prawie z każdym. Z czołówki nie udało mu się dotychczas wygrać właściwie tylko z Federem, Nadalem czy Murrayem, ale nie miał też okazji z nimi grać. Z zawodnikami tuż poza pierwszą dziesiątką ma doskonały bilans" - wspomniał kapitan reprezentacji. W ubiegłym roku Kubot pokonał kilku bardzo dobrych tenisistów; najwyżej notowanym z nich był Amerykanin Andy Roddick, wówczas szósty na świecie. Jest jednym z najbardziej pracowitych zawodników, a przy tym jest bardzo ambitny i uparty w dążeniu do realizacji swoich celów. "Łukasz jest głodny wyników ciągle. On nie spoczywa na laurach nigdy. Ciężko pracuje na to i tak naprawdę dużo się może zdarzyć. Już jakiś czas temu jego trener Ivan Machitka twierdził, że Łukasz wejdzie do pierwszej pięćdziesiątki rankingu, ale ja śmiem twierdzić, że na tym się nie skończy. Choć oczywiście tutaj punkty dużo trudniej zdobywa się i przesunięcia na liście są dużo mniejsze" - powiedział Szymanik. Kubot w kwietniu ubiegłego roku osiągnął pierwszy w karierze finał turnieju rangi ATP Tour. W Belgradzie przegrał walkę o tytuł z Serbem Novakiem Djokovicem. Przed trzema tygodniami powtórzył ten wynik w brazylijskim Costa do Sauipe, ale tym razem musiał uznać wyższość Hiszpana Juana Carlosa Ferrero. W niedzielę o godzinie 11.30 zmierzy się Jarkko Nieminenem w hali 100-lecia Sopotu, gdzie po dwóch dniach Polska prowadzi z Finlandią 2:1. Kubot może zdobyć zwycięski punkt, który da reprezentacji awans do drugiej rundy i grę z RPA w dniach 7-9 maja (Polska byłaby gospodarzem spotkania).