Później Jerzy Janowicz zmierzy się w Ernestsem Gulbisem, sklasyfikowanym na 25. miejscu w rankingu ATP World Tour. "Zawsze lepiej jest rozpoczynać spotkanie od prowadzenia 1:0, niż od stanu 0:1. Zakładając, że Michał powinien wygrać z Juską, to w drugim meczu Gulbis będzie już grał z pewną presją. Oczywiście to przedmeczowe założenia, bo wcześniej Michał musi pokonać Juskę. Jest faworytem i wierzę, że wygra. Śmiem też stwierdzić, że Jerzyk może się pokusić o niespodziankę wieczorem" - powiedział Szymanik. "Gulbis jest tenisistą, któremu się dobrze gra z zawodnikami mocno uderzającymi piłki i lubi wchodzić w ostre wymiany. Jednak zaczyna się irytować, gdy rywal szarpie grę, zmienia rytm i kierunek, czy spowalnia wymiany. Taka taktyka wymaga żelaznej dyscypliny i konsekwencji, ale stać na nią zarówno Jurka, jak i Michała" - dodał. Przysiężny jest 90. w rankingu ATP World Tour, a Juska o 200 pozycji niżej. Będzie to ich drugie spotkanie. Poprzednie w turnieju ITF w hiszpańskim Martos wygrał w 2005 roku Polak. Ich mecz singlowy rozpocznie się o godzinie 14.30 czasu lokalnego (13.30 czasu polskiego). Później na kort o dywanowej nawierzchni typu RuKortAce wyjdą zajmujący 198. pozycję na świecie Janowicz i Gulbis. "Z tego, co widać u rywali, to nastawiają się na to, że Gulbis ma wygrać oba single. Do tego liczą na jakiś bonus. Zastanawiające jest to, że od początku tygodnia Gulbis i Juska trenowali osobno, jakby kapitan nie przygotowywał ich do występu w deblu. Jednak nie zastanawiam się jakie przesunięcia planują, koncentruję się na planie, jaki my musimy wykonać" - zaznaczył Szymanik. W sobotnim meczu deblowym rywalami Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego mają być Karlis Lejnieks i Deniss Pavlovs. Ale kapitanowie mają możliwość dokonania roszad, najpóźniej na godzinę przed rozpoczęciem gry. Natomiast w niedzielę dojdzie do rewanżowych meczów w singlu. W południe zmierzą się pierwsze rakiety obydwu krajów - Przysiężny i Gulbis. Po nich zagrają Janowicz i Juska. "Po kilku dniach treningów mogę stwierdzić, że wszyscy są zdrowi i gotowi do gry, a Mariusz i Marcin nie mogą się doczekać meczu. Taki głód dobrze u nich wróży. Kort jest średnio szybki i dość specyficzny. Na nawierzchni gumowej jest naniesiona farba akrylowa. Na podobnej graliśmy w marcu w Sopocie z Finlandią" - dodał Szymanik. Bilans dotychczasowych spotkań tych zespołów jest korzystny dla Polski 2-0, która w 1999 roku odniosła wyjazdowe zwycięstwo w Jurmali 3:2. Natomiast w 2006 roku w Puszczykowie pod Poznaniem było już 5:0. Wówczas Przysiężny pokonał Gulbisa, jeszcze juniora.