Kubot i Marach są rozstawieni z numerem czwartym, a Bhupathi i Mirnyj występowali z piątką. Pierwszy set trwał 38 minut, a polsko-austriacki debel rozstrzygnął go na swoją korzyść dzięki jednemu przełamaniu serwisu rywali - wykorzystał tylko jeden z pięciu "break pointów". W drugiej partii, w szóstym gemie, podanie stracił nieoczekiwanie Kubot, dzięki czemu rywale odskoczyli później na 5:2. W ósmym mieli dwa setbole, ale ich nie wykorzystali, a przy drugim Marach wybronił się asem. Było to jednak tylko chwilowe odroczenie, bowiem Bhupathi i Mirnyj wygrali seta 6:3 i doszło do super tie-breaka. W nim Polak i Austriak lepiej panowali nad nerwami i wyszli na prowadzenie 4-1, 7-3 i 9-4, zanim zakończyli trwające godzinę i 35 minut spotkanie przy trzecim meczbolu. Kubot i Marach mieli trzy asy i dwa podwójne błędy serwisowe, a ich przeciwnicy odpowiednio dwa i pięć. Jednak nieznacznie gorzej wypadli w liczbie wygranych piłek 58-60. Teraz w meczu o miejsce w półfinale rywalami polsko-austriackiej pary mogą być na przykład Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski (6.), którzy na razie czekają na wyłonienie ćwierćfinałowych rywali. Będą nimi Serb Novak Djoković i Jonathan Erlich z Izraela lub rozstawieni z dwójką Kanadyjczyk Daniel Nestor i Serb Nenad Zimonjić. Zagrają po południu, a wieczorem lepsza z tych par zmierzy się z Polakami. Piątkowa wygrana dała Kubotowi i Marachowi 360 punktów do rankingu ATP "Doubles Race". To oznacza, że powiększyli tegoroczny dorobek do 3285 punktów i niezależnie od dalszych wyników w tej imprezie awansują na czwarte miejsce. Przeskoczą Wesleya Moodiego z RPA i Belga Dicka Normana (3160 pkt), którzy odpadli w Szangaju w 1/8 finału. Natomiast Fyrstenberg i Matkowski nie mieli jeszcze okazji wyjść na kort. Podobnie jak inne rozstawione pary mieli w pierwszej rundzie wolny los, a w drugiej dostali walkowera od Hiszpanów Nicolasa Almagro i Davida Marrero. Awans do ćwierćfinału dał im 180 punktów, a od początku roku zgromadzili ich 2950. Są na siódmym miejscu w klasyfikacji najlepszych debli. Ranking ATP "Doubles Race" wyłoni osiem par, które zagrają w kończącym sezon ATP World Tour Finals. Pewni gry w hali O2 w Londynie są na razie amerykańscy bracia Bob i Mike Bryanowie (nr 1. w klasyfikacji), Nestor i Zimonjić (2.) oraz Austriak Juergen Melzer i Niemiec Philipp Petzschner (8.). Ci ostatni dzięki triumfowi w Wimbledonie. O pozostałe pięć miejsc w turnieju masters walczy dziewięć debli, w tym Kubot i Marach oraz Fyrstenberg i Matkowski. Piątkowa porażka Bhupathiego i Mirnego jest korzystna dla polskiego duetu, który obecnie wyprzedza ich zaledwie o 25 punktów. Jeśli Polacy zdołają awansować do półfinału powiększą ten dystans jeszcze o 180 punktów. W Szanghaju nie powiodło się też innym parom sklasyfikowanym za ich plecami. W drugiej rundzie odpadli zajmujący dziesiąte miejsce Szwed Robert Lindstedt i Rumun Horia Tecau (mają teraz 2830 pkt) oraz jedenaste Szwed Simon Aspelin i Australijczyk Paul Hanley (2780 pkt), natomiast w piątek w ćwierćfinale porażkę ponieśli Czech Frantisek Cermak i Słowak Michal Mertinak (2575), sklasyfikowani na 12. pozycji. Wynik spotkania 1/4 finału gry podwójnej: Łukasz Kubot, Oliver Marach (Polska, Austria, 4.) - Mahesh Bhupathi, Maksim Mirny (Indie, Białoruś, 5.) 6:4, 3:6, 10-6