Zajmująca 47. miejsce w rankingu WTA Konta zrewanżowała się 66. w tym zestawieniu Allertovej za porażkę w pierwszej rundzie ubiegłorocznego French Open. "To nie był łatwy mecz. To niezwykle wymagająca przeciwniczka, o czym przekonała się w poprzednim sezonie w Paryżu. Musiałam walczyć o każdy punkt. Czuję się świetnie, to niesamowite, co potrafi zdziałać adrenalina" - podkreśliła 24-letnia zwyciężczyni. Brytyjka kontynuuje dobrą passę w tegorocznej edycji Australian Open. W pierwszej rundzie debiutująca w głównej drabince tych zawodów tenisistka wyeliminowała rozstawioną z numerem ósmym Amerykankę Venus Williams. Urodziła się w Australii, a do Anglii przeniosła się wraz z rodziną w 2005 roku. Obywatelstwo brytyjskie przyjęła cztery lata temu. Konferansjerzy przeprowadzający na kortach w sobotę pomeczowy wywiad z tą zawodniczką chwalili ją za "australijski akcent z domieszką brytyjskiego". Po wyeliminowaniu Williams miejscowi dziennikarze żartobliwie pytali ją, czy nie dałaby się przekonać do powrotu do Australii. "Niestety, ale nie. Moim domem jest Wielka Brytania. I tak już jest od dłuższego czasu, od ponad dekady. Tam jest moje serce. Ale jestem poruszona i wdzięczna za olbrzymie wsparcie i doping, które tu dostaję" - zaznaczyła Konta. Jest ona pierwszą od 29 lat reprezentantką Wielkiej Brytanii, która znalazła się w czołowej "16" turnieju w Melbourne. W 1987 roku udało się to Jo Durie. O pierwszy w karierze wielkoszlemowy ćwierćfinał (do 1/8 finału po raz pierwszy dotarła w ubiegłorocznym US Open) 47. rakieta świata zagra z rozstawioną z numerem 21. Rosjanką Jekateriną Makarową.