Wiceliderka rankingu tenisistek jest trzecią Rumunką w historii, której udało się zakwalifikować do tej imprezy. - Występ w tym turnieju zawsze był moim marzeniem. To dla mnie sezon pełen sukcesów i nie mogę się już doczekać, by rywalizować w Singapurze z najlepszymi zawodniczkami na świecie - podkreśliła Halep. We wtorek dołączyła do Amerykanki Sereny Williams i Rosjanki Marii Szarapowej, które już wcześniej zapewniły sobie udział w tej imprezie. Niespełna 23-letnia tenisistka z Konstancy w tym roku imponowała formą i co rusz poprawiała swoje osiągnięcia, przede wszystkim w Wielkim Szlemie. W styczniowym Australian Open dotarła do ćwierćfinału, później została finalistką French Open, a udział w Wimbledonie zakończyła na półfinale. Słabszy występ zanotowała tylko w sierpniu w US Open, gdy odpadła w trzeciej rundzie. Dobre wyniki w imprezach tej rangi oraz triumfy w zawodach w Dausze i Bukareszcie znalazły odzwierciedlenie w pozycji zajmowanej przez Halep na światowej liście. Na początku sezonu była 11. rakietą świata, a obecnie jest wiceliderką tego zestawienia. Kwalifikując się do WTA Championships, powtórzyła osiągnięcie swoich dwóch rodaczek - Iriny Spirley i Virginii Ruzici. W turnieju w Singapurze weźmie udział osiem najlepszych singlistek klasyfikacji WTA "Road to Singapore" (uwzględniającej tylko tegoroczne wyniki) oraz osiem czołowych debli kobiecych. W grze pojedynczej ma szanse zaprezentować się Agnieszka Radwańska, która obecnie jest czwarta w tym zestawieniu. Turniej WTA Championships jest uważany za nieoficjalne mistrzostwa świata.