W finale Williams zmierzy się z rosyjską tenisistką Marią Szarapową, która wyeliminował inną Rosjankę Jekaterinę Makarową. - Jestem bardzo podekscytowana, bo nie oczekiwałam, że dotrę tu do finału - przyznała Williams. Serena nie szczędziła komplementów swojej czwartkowej rywalce. - Madison może naprawdę daleko zajść. Zasługuje na to, by być najlepsza. Jestem przekonana, że zasługuje na to, by być numerem jeden i wygrać Wielkiego Szlema - zapewniła. - Po ostatnim Wimbledonie zdecydowałam, że muszę się zrelaksować i dobra gra sama do mnie wróciła. Chcę kolejnego tytułu, ale nie jest to kwestia życia i śmierci - zaznaczyła Williams. - Ten tydzień pokazał, bardziej mi niż komukolwiek innemu, że mogę walczyć z najlepszymi na świecie. To inspirujące. Takie momenty sprawiają, że chcesz wstać z łóżka i trenować. Włożyłam w to sporo pracy i jestem zadowolona, że widzę tego efekty - podsumowała Keys. Finał Williams z Szarapową w sobotę.