- Byłem za bardzo zmęczony, aby dotrzymać kroku Rogerowi i grać w jego rytmie - powiedział Rosjanin. W drodze do finału Safin rozegrał sześć spotkań, grając aż 27 setów, przebywając na korcie 18 godzin i 51 minut. Dla porównania Federer rozegrał 20 setów w ciągu 10 godzin i 30 minut. - Myślę, że grałem za wiele setów w tym turnieju. Spędziłem za dużo czasu na korcie. Ale cóż mogłem na to poradzić - stwierdził Safin. - Miałem szansę w pierwszym secie - relacjonował przebieg meczu - Gdybym go wygrał, mecz różnie mógł się potoczyć. Jednak przegrałem, a później już było bardzo trudno, bo Roger nabrał pewności siebie i ciężko mi było mu dorównać - powiedział 24-letni Rosjanin, na stałe mieszkający w Monte Carlo. - Dla mnie to i tak spory sukces. Po tym co było w ubiegłym roku (kontuzja nadgarstka - przyp.red.), nigdy bym nie pomyślał, że zagram tu w finale. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. To były dwa wspaniałe tygodnie, podczas których pokonałem wielkich tenisistów. Z pewnością w przyszłości będę miał jeszcze będę okazję, aby wygrać również z Federerem. - To nie jest tak, że grałem przeciwko jakiemuś yo-yo, który nie umie grać w tenisa. Roger to wielki gracz. W końcu to on jest dziś numerem 1 - zakończył Marat Safin.