39-letni Amerykanin, zwycięzca ośmiu turniejów wielkoszlemowych, który w ciągu kariery zarobił ponad 30 milionów dolarów, w swojej autobiografii przyznał, że w 1997 roku nie przeszedł testu na obecność metamfetaminy i skłamał w tej sprawie chcąc uniknąć zawieszenia. Wyznanie Agassiego wywołało trzęsienie ziemi w tenisowym światku, a Rosjanin, były numer jeden tego sportu, który w tym roku kończy karierę, uważa, że Amerykanin najlepiej wyraziłby skruchę zwracając wywalczone nagrody. "OK, on czuje się winny? To powinien zrzec się tytułów, oddać pieniądze i zdobyte Wielkie Szlemy!" - powiedział Safin, cytowany przez "L'Equipe". "Jeśli chce iść z duchem fair play to powinien oddać nagrody. ATP ma przecież konto, na które może wpłacić pieniądze. Pozostaje jednak pytanie: po co on to zrobił? Co było, to było. Chce sprzedać więcej książek? To kompletna głupota. Nie bronię ATP, ale słowa Agassiego postawiły ich w złym świetle. ATP pozwoliła mu wygrywać, zarobić dużo pieniędzy i zachować sekret, dlaczego mamy się na nich złościć? Czasami trzeba wiedzieć, kiedy się zamknąć" - dodał.