Tenisowy klasyk na miarę dawnych pojedynków Johna McEnroe z Bjoernem Borgiem z przełomu lat 70. i 80. XX wieku, Borisa Beckera - Stefana Edberga z lat 80. Andre Agassiego i Pete Samprasa z lat 90. Albo przekładając to na świat piłki nożnej to mecz jak pojedynek Cristiano Ronaldo z Leo Messim. Owszem na kortach bryluje jeszcze ten trzeci, w tej chwili może najlepszy na świecie Novak Djoković, ale to ten duet od lat skupia uwagę całego tenisowego świata. Szwajcar w tym roku skończy 38 lat, Nadal kilka dni temu obchodził 33 urodziny. Być może to ich ostatni a na pewno jeden z ostatnich oficjalnych meczów, również z tego powodu wzbudza takie zainteresowanie. Bo w karierze dokonywali rzeczy niezwykłych. Razem wygrali 37 turniejów wielkoszlemowych, 182 turnieje ATP, byli przez 506 tygodni na czele światowego rankingu, zdobywali medale olimpijskie i Puchar Davisa. Mistrzowie. Tytani. Giganci. Obaj na korcie zarobili 215 milionów euro! W wszystkich statystykach nieznacznie dominuje Szwajcar, ale bilans bezpośrednich meczów jest korzystny dla tenisisty z Majorki. Nadal wygrał 23 mecze, a Federer 15, w Wielkich Szlemach bilans wynosi 6-3 dla Hiszpana. Ostatni raz zagrali w 2017 roku w Szanghaju na twardej nawierzchni, gdzie lepszy był Roger. Wygrał 6-4, 6-3. Ale obecne przedstawienie odbywa się w Paryżu, na kortach ziemnych, gdzie od początku swej zawodowej kariery dominuje Nadal. Hiszpan wygrał Roland Garrosa 11 razy, przegrał tylko trzy mecze. Jest faworytem tegorocznego turnieju. Przed występem we Francji wygrał w Rzymie, pokonując w finale Djokovicia. Na paryskiej mączce Nadal nie przegrał meczu z Federerem. Ostatni raz zagrali w finale w 2011 roku, ale Maestro postawił się. Rozstrzygnięcie nastąpiło w czterech setach. - Jeśli wróciłem na ziemię, to być może dlatego, żeby zagrać z Rafą i oto jest ten mecz - powiedział Federer w środę po zwycięstwie w ćwierćfinale ze swoim rodakiem Stanem Wawrinką. Szwajcar długo nie grał na mączce. Unikał tej nawierzchni przez trzy lata. Wrócił w tym roku, zagrał w Madrycie i Rzymie. W obu turniejach skończył grę w ćwierćfinale, ulegając młodym zawodnikom Dominikowi Thiemowi i Stefanosowi Tsitspasowi. W tegorocznym Rolandzie Federer udowadnia swój mistrzowski status. W pięciu dotychczasowych meczach przegrał tylko jeden set - z Wawrinką. Przypomnijmy, ma 37 lat. Młodzi tacy jak Norweg Casper Ruud nie potrafili się mu przeciwstawić. Nie dał rady również wybitny specjalista od gry "na cegle" Argentyńczyk Leonardo Mayer. Jest w formie. Ale naprzeciw ma Nadala. Nikt nigdy nie dominował w Paryżu tak jak to robi Hiszpan. We French Open przegrał tylko trzy razy. Eksperci mówią, że Nadal jest już zmęczony, wycieńczony swoim stylem gry wymagającym znakomitego przygotowania fizycznego, a on nadal wygrywa. W tym roku na Rolandzie tak jak jego półfinałowy przeciwnik przegrał tylko jeden set - z Davidem Goffin z Belgii. W pozostałych meczach tracił góra siedem gemów. Nie przemęczył się. To będzie dwóch zawodników reprezentujących dwa różne style. Federer to mistrz techniki, elegant, gra tenis "na tak" - ofensywy. Nadal do zwycięstw zmierza żelazną konsekwencją, znakomitą obroną i zabójczymi top spinami (podkręcaniem piłki). "Wojownik przeciw artyście. Mańkut z bandaną na głowie i za krótkich spodenkach przeciw wirtuozowi" - pisze dziennik "L’Equipe". Olgierd Kwiatkowski