Spotkanie finałowe trwało dwie godziny i dwie minuty. 20-latka nigdy wcześniej nie wygrała turnieju wielkoszlemowego, nie była nawet w finale. Z Halep zmierzyła się pierwszy raz w karierze. Na kortach Rolanda Garrosa Ostapenko zadebiutowała przed rokiem, odpadając w pierwszej rundzie. Czwarta w rankingu światowym Halep wygrała pierwszą partię 6:4, trzy razy przełamując rywalkę, przy dwóch przełamaniach przeciwniczki. Kolejne dwie odsłony należały już do niesamowitej Łotyszki. Drugiego seta Ostapenko wygrała 6:4, mimo że Halep prowadziła już 3:0 i była niemal o krok od końcowego triumfu. W trzecim secie Halep prowadziła 3:1, ale sytuacja się powtórzyła. Rywalka znów podkręciła tempo i wygrała pięć gemów z rzędu, sięgając po niespodziewany triumf w Paryżu. Ostapenko była dotąd 47. rakietą świata, ale już w poniedziałek zamelduje się w pierwszej dwudziestce. Łotyszka dotychczas trzykrotnie wystąpiła w finale turniejów WTA, ale żadnego z nich nie wygrała. W deblu triumfowała raz - w lutym w parze z Alicją Rosolską w Sankt Petersburgu. Wynik meczu finałowego: Jelena Ostapenko (Łotwa) - Simona Halep (Rumunia, 3.) 4:6, 6:4, 6:3 Statystyki finału: Ostapenko Halep Asy: 3 0 Podwójne błędy serwisowe: 5 0 Procent pierwszego serwisu: 57 73 Break pointy: 8/19 6/16 Winnery: 54 8 Niewymuszone błędy: 54 10 Punkty łącznie: 102 94 Po meczu powiedziały: Jelena Ostapenko: "Jestem naprawdę szczęśliwa, brak mi słów. Wciąż nie mogę w to uwierzyć, dotrze to pewnie do mnie w ciągu kilku dni lub tygodni... To było moje marzenie. Oglądałam ten turniej jako dziecko. To niesamowite uczucie grać tutaj. Odwiedziłam te korty jako 12-latka, gdy byłam w tutejszym muzeum, ale nie przypuszczałam wtedy, że pewnego dnia wygram ten turniej. Nie mogę też uwierzyć, że jestem mistrzynią wielkoszlemową w wieku 20 lat. Słyszałam, że Gustavo Kuerten wygrał po raz pierwszy ten turniej w dniu moich narodzin. Brak mi słów. Dziękuję całemu mojemu teamowi - mojej mamie, trenerce Anabel Medinie Garrigues, agentowi. Wszyscy bardzo wspierali mnie w tym tygodniu. - Wiedziałam, że Simona to świetna zawodniczka i gra wspaniale. Starałam się cały czas grać agresywnie. Zawsze uderzam piłkę bardzo mocno. Nikt mnie nie uczył jak to robić. Taki mam charakter. Przy stanie 0:3 w drugim secie zdenerwowałam się trochę, ale pomyślałam, że nie mam nic do stracenia i walczyłam o każdy punkt. Było kilka takich gemów, kiedy dosłownie wszystko szło po mojej myśli. Przed meczem byłam trochę zdenerwowana. Wiedziałam, że to spotkanie będzie transmitowane na wielkim telebimie w Rydze. Kiedy jednak wyszłam na kort, to zeszło ze mnie napięcie. - Wciąż mam nad czym pracować i chcę awansować w rankingu WTA. Muszę poprawić serwis i forhend. Muszę też ograniczyć błędy. Już nie mogę doczekać się Wimbledonu, bo lubię grać na trawie. Moją idolką jest zaś od zawsze Serena Williams. Jest wspaniałą mistrzynią, a jej styl gry jest podobny do mojego". Simona Halep: "Chcę pogratulować Jelenie. Zasłużyła na wszystkie pochwały, które kierowane są pod jej adresem. Ciesz się tym i tak trzymaj, bo wciąż jesteś dzieckiem. - To nie jest dla mnie łatwy moment, ale mam nadzieję, że to uczucie minie. Boli mnie brzuch od emocji, ale mam nadzieję, że mogę wygrać ten turniej w przyszłości. To moje marzenie. Nie uważam, bym dzisiaj zrobiła coś źle. Grałam dobrze. Zabrakło mi trochę szczęścia. Jelena miała sporo zagrań w linię lub po siatce. Wszystko jej dziś sprzyjało. Zasłużyła na zwycięstwo. Dobrze spisywała się, będąc w trudnym położeniu. Grała bardzo mocno. Czasem byłam tylko widzem na korcie".WS