Ze względu na pozycję w światowym rankingu i doświadczenie Janowicz wydaje się być faworytem tego spotkania. Łodzianin jest 50. rakietą świata, Hamou - 225. 20-letni Francuz, który dostał od organizatorów "dziką kartę", nigdy wcześniej nie zagrał w imprezie wielkoszlemowej, ponadto po raz pierwszy wystąpi w zawodach ATP Tour. Na co dzień walczy w turniejach niższej rangi - challengerach i turniejach ITF. Starszy o pięć lat Polak w kwietniu miał jednak problemy z kręgosłupem, a po powrocie do rywalizacji nie wygrał żadnego meczu. Dodatkowo jego wtorkowy przeciwnik, z którym nigdy wcześniej nie miał okazji się zmierzyć, będzie mógł liczyć na wsparcie "swojej" publiczności. Spotkanie zacznie się o godz. 11 na korcie nr 7. Janowicz w głównej drabince Rolanda Garrosa znalazł się po raz trzeci. W dwóch poprzednich edycjach odpadł w trzeciej rundzie. Niezależnie od wyniku spotkania z Hamou łodzianin zaprezentuje się paryskim kibicom jeszcze co najmniej raz. Zgłosił się bowiem też do debla, w parze z Finem Jarkko Nieminenem. Polscy kibice również po południu będą mieli za kogo trzymać kciuki. Matkowski wraz Serbem Nenadem Żimonjiciem, turniejowe "siódemki" na otwarcie zmierzą się z Nowozelandczykiem Marcusem Daniellem i Belgiem Steve'em Darcisem. Będzie to trzeci z wtorkowych pojedynków na korcie nr 11.