W wielkim finale Rolanda Garrosa Świątek pokonała Sofię Kenin 6:4, 6:1, stając się pierwszym przedstawicielką polskiego tenisa, która odniosła wielkoszlemowy triumf w grze pojedynczej. W ten sposób zagwarantowała sobie nie tylko miejsce w kronikach sportowych, ale i pokaźną nagrodę. 19-latka zakończyła paryski turniej bogatsza o 1,6 mln euro (<a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-iga-swiatek-sofia-kenin-6-4-6-1-swiatek-zarobi-1-6-mln-euro-,nId,4784974" target="_blank">więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ - kliknij!</a>). To pokaźna kwota, od której może zawrócić się w głowie, zwłaszcza w takim młodym wieku. Świątek ma już jednak pomysł, jak zagospodarować zdobyte fundusze, a przynajmniej ich znaczną część. - Na poprzednich turniejach moje nagrody nie były tak duże, jak teraz, więc wcześniej nie mogłam tego zrobić, ale moim marzeniem jest zakup jachtu, by pływać po polskich jeziorach - zdradziła polska triumfatorka Rolanda Garrosa w serii Q&A, zorganizowanej na oficjalnym profilu Red Bulla na Instagramie. Pytania mogli jej zadawać wszyscy fani. Jedno z nich dotyczyło gratulacji, które złożyło Świątek wiele znanych person. Czyja wiadomość najbardziej zaskoczyła 19-letnią tenisistkę? - Byłam bardzo szczęśliwa, że Robert Lewandowski wspomniał na Twitterze o moim turnieju. Nie spodziewałam się także gratulacji od Olgi Tokarczuk, która jest polską noblistką - odpowiedziała 19-latka z Raszyna. Tokarczuk zauważyła, że została laureatką Literackiej Nagrody Nobla dokładnie rok przed triumfem Świątek na kortach Rolanda Garrosa. Przygotowała także dla 19-latki swoją książkę ze specjalną dedykacją. TB